20/06/2020

PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Korona Kielce

"Twierdza Zabrze" niemal zdobyta. Korona Kielce jeszcze na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry prowadziła przy Roosevelta 2:1, ale... ostatecznie przegrała 2:3. Tym samym zespół ze stolicy województwa świętokrzyskiego już na starcie rywalizacji w grupie spadkowej mocno komplikuje sobie sprawę walki o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Bez wątpienia wydarzeniem 31. kolejki ekstraklasy był powrót kibiców na trybuny. Po czterech kolejkach rozegranych przy zamkniętych drzwiach, mecze ostatniej fazy sezonu będą rozgrywane przy niemal symbolicznej frekwencji, bo ligowe obiekty mogą zapełniać się maksymalnie w 25% swoich pojemności i to tylko miejscowymi kibicami, bo sektory gości pozostają wyłączone z użytku.

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy po paru próbach, w 18, minucie w końcu objęli prowadzenie, gdy na listę strzelców wpisał się Giórgos Giakoumákis. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy, a ciekawie na boisku zaczęło dziać się po 10 minutach drugiej połowy. Najpierw na murawie zrobiło się... luźniej, bo w 57. minucie czerwonymi kartkami ukarani zostali Alasana Manneh i Marcin Cebula, a po kilkudziesięciu sekundach Petteri Forsell zaprezentował swój znak firmowy - Fin przymierzył z rzutu wolnego z około 25 metrów i doprowadził do wyrównania. W 79. minucie Korona wyszła na prowadzenie po golu Grzegorza Szymusika i wydawało się, że komplet punktów wyjedzie z Zabrza po raz pierwszy od... blisko dziewięciu miesięcy. Górnik jednak nie złożył broni i zdołał odwrócić losy meczu: w 86. minucie Przemysław Wiśniewski trafił w poprzeczkę, a piłkę do własnej bramki skierował Ognjen Gnjatić, natomiast w piątej minucie doliczonego czasu gry  Igor Angulo wykorzystał dokładne dośrodkowanie Jesúsa Jiméneza.

Tym samym Górnik po raz drugi w tym sezonie pokonał Koronę na własnym boisku. W sierpniu ubiegłego roku zabrzanie zwyciężyli 3:0, a końcowy rezultat także wtedy ustalił już w doliczonym czasie Angulo.

Pechowa porażka w końcówce komplikuje sytuację kielczan w tabeli ekstraklasy. Korona zmarnowała szansę by zmniejszyć dystans do bezpiecznej lokaty i zespół Macieja Bartoszka nadal traci do Wisły Kraków aż pięć punktów. W o wiele lepszym położeniu znajdują się zabrzanie, którzy z dorobkiem 44 punktów zajmują 9. miejsce w tabeli i mają aż 14 punktów przewagi nad strefą spadkową.

Warto dodać, że dzięki odrobieniu strat w ostatnich minutach meczu, Górnik do 11 wydłużył serię domowych spotkań bez porażki. Ostatnią ekipą, która wyjechała z Zabrza "z tarczą" jest Lech Poznań, który pod koniec września 2019 roku wygrał przy Roosevelta 3:1. Od tego czasu na własnym boisku podopieczni Marcina Brosza zanotowali siedem zwycięstw i cztery remisy:
05.06.2020: Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2
14.06.2020: Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0
19.06.2020: Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:2


19.06.2020; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:2 (1:0)
1:0 - Giórgos Giakoumákis 18'
1:1 - Petteri Forsell 59'
1:2 - Grzegorz Szymusik 79'
2:2 - Ognjen Gnjatić 86' (s.)
3:2 - Igor Angulo 90+5'

Czerwone kartki: Alasana Manneh (57', za uderzenie przeciwnika) - Górnik; Marcin Cebula (57', za uderzenie przeciwnika) - Korona.

Widzów: 4173


Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz