18/09/2019

Liga NOS: Portimonense SC - FC Porto

Ależ to był mecz! 5 goli, rzut karny, czerwona kartka, roztrwoniona dwubramkowa przewaga oraz zwycięskie trafienie w ósmej minucie doliczonego czasu gry - faworyzowany FC Porto w bólach wywiózł komplet punktów z Portimao, a portugalska Primeira Liga przedstawiła mi się w fantastycznym stylu.

Faworyt tego meczu był oczywisty: FC Porto. Goście co prawda rozpoczęli ligowy sezon od falstartu w postaci domowej porażki z Gil Vicente FC (1:2), ale w trzech kolejnych spotkaniach zanotowali komplet zwycięstw (w tym cenne 2:0 z Benfiką u siebie) i do Portimao przyjeżdżali jako trzeci zespół w tabeli, z zaledwie jednym punktem straty to liderującego FC Famalicão. Z kolei Portimonense SC plasował się na 11. miejscu z bilansem 1-1-2.

Pierwsza połowa spotkania przebiegła... zgodnie z planem. W 13. minucie poważne ostrzeżenie gościom dał Luis Díaz, ale strzał Kolumbijczyka minimalnie minął bramkę. Dziesięć minut później niefortunna interwencja Jadsona sprokurowała rzut karny - obrońca Portimonense został trafiony piłką w rękę podczas wślizgu, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Alex Telles. Kilkadziesiąt sekund później powinno być już 0:2, ale zamykający akcję Moussa Marega z niespełna metra trafił w słupek bramki Ricardo Ferreiry. Jednak w 45. minucie Porto zdołało podwyższyć prowadzenie, gdy Zé Luís wykorzystał dośrodkowanie Mateusa Uribe. Po zmianie stron długo niewiele się działo, aż do ostatniego kwadransa regulaminowego czasu gry. W 74. minucie gospodarze rozpoczęli akcję od własnego bramkarza, w ekspresowym tempie znaleźli się pod bramką przeciwnika i chociaż pierwsze dośrodkowanie okazało się niecelne, to próba z drugiej strony była już skuteczna, a piłkę do siatki skierował Dener. Na zegarze nie upłynęło 180 sekund, a piłkarze Portimonense ponownie mieli powód do świętowania, bo do wyrównania doprowadził Koki Anzai - japoński obrońca przyjął piłkę na prawym skrzydle, zszedł z nią do środka i uderzył zza pola karnego nie do obrony. W 89. minucie Marlos Moreno dostał doskonałe podanie otwierające drogę do bramki, ale tuż przed polem karnym został sfaulowany przez Alexa Tellesa, za co Brazylijczyk otrzymał czerwoną kartkę. Gospodarze nie wykorzystali rzutu wolnego, a grające w osłabieniu Porto zdołało zgarnąć komplet punków - w 8. minucie doliczonego czasu gry dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Iván Marcano.


Porażka w takich okolicznościach ma prawo boleć gospodarzy szczególnie, bo Portimonense SC po raz ostatni urwał punkty Smokom z Porto w... lutym 1989 roku, remisując na własnym boisku 1:1. Natomiast ostatnie zwycięstwo nad FC Porto miało miejsce jeszcze dwa lata wcześniej, w marcu 1987 roku czarno-biali wygrali u siebie 1:0. Aktualny bilans spotkań pomiędzy Portimonense SC a FC Porto wynosi 25-4-4 na korzyść 28-krotnych mistrzów Portugalii. Warto dodać, że chociaż w końcówce lat 80-tych zawodnikiem Porto był Józef Młynarczyk, to w obu z tych spotkań polski bramkarz nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, a między słupkami zastępował go Zé Beto.


Portimonense Sporting Clube powstał 14 sierpnia 1914 roku i - podobnie, jak opisywany w poprzednim wpisie SC Farense - na debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej czekać musiał aż sześć dekad. Czarno-biali w Primeira Divisão pojawili się w 1976 roku na dwa sezony, a po rocznej przerwie i pobycie na zapleczu, w 1979 roku powrócili do elity na aż jedenaście sezonów, a lata 80-te XX wieku to najlepszy okres w dziejach klubu. W sezonie 1984/85 zespół z Portimao zajął 5. miejsce w lidze (najlepszy wynik w historii) i wywalczył przepustki do Pucharu UEFA, gdzie jednak odpadł już w I rundzie po dwumeczu z Partizanem Belgrad (1:0 u siebie i 0:4 na wyjeździe). Natomiast w rozgrywkach o Puchar Portugalii "Alvinegros" trzykrotnie docierali do półfinału: w 1983 i 1987 roku zostali wyeliminowani przez Benfikę Lizbona, a w 1988 po dogrywce przez Vitórię Guimarães. Spadek w 1990 roku rozpoczął okres dwudziestolecia balansowania miedzy drugą i trzecią ligą, zakończony powrotem do Primeira Ligi na sezon 2010-11. Obecnie, po wygraniu LigaPro w 2017 roku, Portimonense SC zalicza trzeci z kolei sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Portugalii.

Portimonense SC mecze w roli gospodarza rozgrywa na Estádio Municipal de Portimão, który został oddany do użytku w 1937 roku. Obiekt, po ostatnich przebudowach, może pomieścić do 9500 widzów. 

Doszukując się "polskich" związków z Portimao, wspomnieć należy przede wszystkim urodzonego w tym portugalskim mieście Hélio Pinto, który w latach 2013-15 w barwach Legii Warszawa wywalczył mistrzostwo oraz puchar Polski. Portimonense SC reprezentował również obecny zawodnik Pogoni Szczecin - Ricardo Nunes, ale także występujący nad Wisłą przed laty: Mica (Zawisza Bydgoszcz), João Paulo (Wisła Płock) oraz... Dong Fangzhuo (Legia Warszawa). 


15.09.2019; Portugalia, Primeira Liga:
Portimonense SC - FC Porto 2:3 (0:2)
0:1 - Alex Telles 25'
0:2 - Ze Luis 45'
1:2 - Dener 74'
2:2 - K. Aznai 77'
2:3 - Ivan Marcano 90+8'

Czerwona kartka: Alex Telles 90+2' (Porto)

Widzów: 5499

Bilet: 15 EUR



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz