19/09/2019

Liga Mistrzów: Benfica Lizbona - RB Leipzig

Późno, ale jest! Debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów UEFA zaliczony! Chociaż liczyłem się z tym, że nastąpi on na meczu poza Polską, to nigdy nie przypuszczałem, że aż 2500 km od domu. I to nieco przypadkiem, bo mecz w Lizbonie "wpadł" przy okazji pobytu w Portugalii, który wcale nie był planowany pod kątem meczu w stolicy.

Spotkanie Benfiki z RB Lipsk zdaniem bukmacherów miało być wyrównanym starciem, z delikatnym wskazaniem na przyjezdnych z Niemiec. I - o dziwo - te przedmeczowe prognozy okazały się trafne. Pierwsza połowa zakończyła się co prawda bezbramkowym remisem, chociaż goście na listę strzelców wpisali się już w 7. minucie, ale bramka Emila Forsberga nie została uznana ze względu na pozycję spaloną Timo Wernera. Po drugiej stronie boiska najlepszą okazję miał Raúl De Tomás, ale jego uderzenie głową świetnie wybronił Péter Gulácsi. Mecz rozkręcił się dopiero na 20 minut przed końcem. W 69. minucie przyjezdni wyprowadzili szybką, składną akcję, w siedem podań przenosząc się z własnej połowy w pole karne Benfiki, a całość wykończył Werner. 120 sekund później mogło być 1:1, bo świetnie z rzutu wolnego przymierzył Alex Grimaldo, ale bramkarz "Byków" popisał się równie świetną interwencją. W 78. minucie przyjezdni podwyższyli prowadzenie - akcję rozpoczął Forsberg, którego lob oszukał linię defensywy gospodarzy, a Marcel Sabitzer przytomnie odegrał do Wernera, który nie miał problemów ze zdobyciem drugiej bramki tego wieczoru. Na szczęście dla widowiska Benfica wróciła jeszcze do gry za sprawą rezerwowych. W 84. minucie Rafa Silva ruszył do przodu i odegrał po linii do Harisa Seforovicia, który zdobył dla "Orłów" kontaktową i - jak okazało się po kilku minutach - honorową bramkę.

Warto podkreślić, że przyjezdni z Niemiec okazali się do bólu skuteczni: w drugiej połowie oddali tylko dwa (sic!) celne strzały na bramkę gospodarzy i oba znalazły drogę do siatki rywali.

W drugim spotkaniu grupy G Olimpique Lyon zremisował 1:1 z Zenitem Sankt Petersburg, co oznacza, że mistrzowie Portugalii zajmują ostatnie miejsce w tabeli po pierwszej kolejce rozgrywek. Liderem jest oczywiście RB Lipsk, który losowany był przecież z ostatniego, czwartego koszyka.

Spotkanie Benfiki w fazie grupowej Ligi Mistrzów to przyjemność warta 30 EUR - cena za miejsce na sektorach z bramką na trybunie północnej, przy sektorze gości. Zakup bez najmniejszych problemów w dniu meczu, ale na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem (w okolicach południa). Sam mecz przyciągnął na trybuny blisko 46500 widzów i... o dziwo nie jest to spotkanie z największą frekwencją, na jakim miałem okazję się pojawić - tutaj nadal rekordzistą pozostaje inauguracja Stadionu Narodowego w Warszawie, gdzie towarzyskie spotkanie z Portugalią w lutym 2012 roku oglądało ok. 55 tysięcy widzów. 


Benfica Lizbona to dzisiaj najbardziej utytułowany klub w Portugalii, a jej historia rozpoczyna się dokładnie 28 lutego 1904 roku. Wówczas zawiązany został klub o nazwie Grupo Sport Lisboa, jednak brak własnego boiska doprowadził w 1908 roku do fuzji z Grupo Sport Lisboa (założonym dwa lata wcześniej), dając początek dzisiejszej Sport Lisboa e Benfica (SL Benfica).  Najlepszy okres w 115-letniej historii "Orłów" przypada na lata 60-te - wówczas klub ze stolicy Portugalii wywalczył 8 tytułów mistrzowskich, trzy krajowe Pucharu i aż pięć (!) razy zagrał w finale Pucharu Europy, wygrywając dwa z nich (1961 i 1962). Łącznie Benfica ma w dorobku: 37 mistrzostw Portugalii (łącznie aż 80 razy kończyła rozgrywki na podium!), 26 Pucharów Portugalii (i dziesięć przegranych finałów) oraz siedem triumfów w Pucharze Ligi (i jeden przegrany finał). będąc absolutnym rekordzistą w każdej z tych rozgrywek. W rozgrywkach europejskich oprócz wspomnianych dwóch triumfów w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, Benfica ma na koncie pięć porażek w finałach PEMK, a także przegrany dwumecz w finale Pucharu UEFA (1983) oraz dwa przegrane finały Ligi Europy (2013 i 2014).

Estadio da Luz w 2003 roku / źródło: Skyscrapercity.com

Benfica domowe mecze rozgrywa na Estadio da Luz - wybudowanym w 2003 roku stadionie mogącym pomieścić prawie 65 tysięcy widzów. Jest to blisko o połowę mniej niż pojemność "starego" Estadio da Luz, który znajdował się kilkadziesiąt metrów na północny zachód i służył "Orłom" w latach 1954-2003. Nieistniejący już obiekt początkowo mieścił 40 tysięcy widzów, ale w połowie lat 80-tych - po kilku przebudowach i ukończeniu trzeciego poziomu trybun - jego pojemność była już trzykrotnie większa. I chociaż oficjalnie "Stadion Światła" posiadał 120 000 miejsc, to nadkomplety nie były czymś niespotykanym, a dotychczasowy rekord to... 137 tysięcy kibiców oglądających na żywo ligowe spotkanie przeciwko FC Porto w styczniu 1987 roku. W związku z przyznaniem Portugalii organizacji Mistrzostw Europy 2004 stało się jasne, że stadion Benfiki przejdzie do historii i tak w 2003 roku w sąsiedztwie starego Estadio da Luz powstał jego młodszy i mniejszy odpowiednik, a październikowy mecz otwarcia z Nacionalem Montevideo z marszu ustanowił niepobity do dzisiaj rekord frekwencji nowego obiektu (65400 widzów, czyli... delikatny nadkomplet). Estadio da Luz 50-krotnie gościł mecze reprezentacji Portugalii (29 razy w latach 1971-2001 i 21 razy od 2004 roku), był jedną z aren EURO 2004 (w tym meczu o złoto, w którym gospodarze przegrali z Grecją 0:1) oraz finałów każdego z europejskich pucharów: Ligi Mistrzów w 2014 (Real Madryt - Atletico Madryt 4:1 po dogrywce), Pucharu Zdobywców Pucharów w 1992 (Werder Brema - AS Monaco 2:0) oraz Pucharu UEFA w 1983 roku (Benfica - Anderlecht Bruksela 1:1; w dwumeczu lepsi Belgowie, którzy dwa tygodnie wcześniej wygrali u siebie 1:0). Na lizbońskims tadionie dwukrotnie występowała reprezentacja Polski, w obu meczach mierząc się z Portugalczykami w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy: w 1982 roku zespół Antoniego Piechniczka przegrał 1:2, a w 2007 roku podopieczni Leo Beenhakkera zremisowali 2:2 po bramkach Mariusza Lewandowskiego i Jacka Krzynówka. Również dwukrotnie, rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów, na "Stadionie Światła" zagrały kluby znad Wisły: 15 września 1993 roku GKS Katowice przegrał tam 0:1, a rok później Ruch Chorzów aż 1:5.


17.09.2019; Liga Mistrzów UEFA (Grupa G):
Benfica Lizbona - RB Lipsk 1:2 (0:0)
0:1 - Timo Werner 69'
0:2 - Timo Werner 78'
1:2 - Haris Seferović 84'

Widzów: 46460

Bilet: 30 EUR



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz