O nowym stadionie dla chorzowskiego Ruchu słyszy się od dawna, ale jak dotąd za słowami nie szły czyny, a "Niebiescy" od blisko 2,5 roku swoje domowe mecze rozgrywać muszą na obcych obiektach. Jednak wiele wskazuje, że rok 2025 będzie już tym przełomowym, także należy pospieszyć się z - być może ostatnią - meczową wizytą przy Cichej 6. Możliwość ku temu daje druga drużyna Ruchu.
Jak zapewne wszystkim wiadomo: ostatnia dekada w wykonaniu chorzowian to prawdziwy rollercoaster. W latach 2017-2019 trzy kolejne spadki i podróż z ekstraklasy do III ligi, dwa sezony na 4. szczeblu rozgrywkowym i... trzy kolejne awanse, by powrócić do ekstraklasy, ale tylko na rok.
Historia problemów ze stadionem "Niebieskich" jest krótsza: jeszcze w rundzie jesiennej sezonu 2022/23 wszystko wydawało się w porządku i chyba nikt nie przypuszczał, że derbowa wygrana nad GKS Katowice 29 października będzie... ostatnim meczem o stawkę przy Cichej 6. W przerwie zimowej pojawił się problem z mającymi 55 lat masztami oświetleniowymi, Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego podjęła decyzję o ich demontażu, a Ruch... musiał szukać nowego stadionu. Na 10 miesięcy przeniósł się do Gliwic, gdzie korzystał z obiektu Piasta, a od 28 listopada 2023 roku mecze w roli gospodarza rozgrywa na położonym w Chorzowie Stadionie Śląskim.
A co z nowym stadionem dla Ruchu? W skrócie: po latach obietnic wydaje się, ze sytuacja zaczyna się w końcu stabilizować, a konkretne prace mają zostać zaplanowane na lata 2025-2028. Już na ten rok w budżecie miasta zabezpieczono podobno kwotę 36 milionów złotych (szacunkowo około 10% całej inwestycji), która ma zostać przeznaczona na prace wyburzeniowe, w tym wyburzenie trybuny głównej, która jest już wyłączona z użytku. Mówi się, że rozbiórka ma wystartować w czerwcu lub lipcu, czyli już po zakończeniu obecnego sezonu.
Obecnie doskonałą możliwość do odwiedzenia Cichej 6 podczas meczu daje druga drużyna Ruchu, która nadal rozgrywa tam swoje spotkania. Rezerwy "Niebieskich" rywalizują obecnie w V lidze, zwanej też "II Ligą Śląską" - nowopowstałej klasie rozgrywkowej, będącej łącznikiem między IV ligą śląską, a :okręgówkami" z województwa śląskiego (nieco szerzej wspominałem o tym przy jesiennej relacji ze Świętochłowic). Po 16 kolejkach chorzowianie plasowali się na 4. miejscu z dorobkiem 34 punktów (6 punktów straty do liderujących Szombierek Bytom), a w sobotnie południe mierzyli się z Silesią Miechowice, która z bilansem 4-1-11 zajmowała dopiero 14. pozycję w tabeli. Faworyt? Zdecydowanie gospodarze, którzy ze swojej roli się wyiązali. Ruch objął prowadzenie juz w 7. minucie po golu Igora Stasińskiego, a sześć minut przed końcem przeciwnika dobił Marcel Wawrzyniuk. "Dobił" to odpowiednie słowo, bo dosłownie kilka sekund wcześniej goście mieli doskonałą okazję by doprowadzić do wyrównania. Szanse zmarnowali, chorzowianie ruszyli z kontratakiem, który zakończył sie wspominanym golem na 2:0.
Ciekawostka: jeszcze dziesięć lat temu rezerwy Ruchu rywalizowały... w III lidze opolsko-sląskiej, czyli na 4. szczeblu rozgrywkowym - tym samym, na którym w kilka lat później pojawił się pierwszy zespół "Niebieskich". Jednak latem 2017 roku chorzowianie zrezygnowali z prowadzenia drugiej drużyny (wówczas grającej już w IV lidze), a reaktywowali ją dopiero w sezonie 2020/21. Wtedy Ruch II przystąpił do katowickiej Klasy A, dołączając do niej... na specjalnych zasadach: chorzowianie w pierwszym sezonie nie mogli z niej ani spaść, ani awansować. Ostatecznie rozgrywki zakończyli na 3, miejscu, a awans wywalczyli dopiero w kolejnym sezonie.
Z sobotniego meczu z Silesią na pochwały zasługują także dwaj młodzi gniazdowi, którzy przez większość spotkania próbowali prowadzić doping i zagrzewali do walki piłkarzy. Niestety nie udało im się porwać za sobą reszty widzów obecnych na trybunie.
15.03.2025; Polska, V liga (grupa: śląska I)
Ruch II Chorzów - Silesia Miechowice (Bytom) 2:0 (1:0)
1:0 - Igor Stasiński 7'
2:0 - Marcel Wawrzyniuk 84'
Widzów: ok. 80
Bilet: Wstęp wolny
Linki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz