21/02/2023

Fortuna I liga: GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W spotkaniu 20. kolejki I ligi sąsiadujący w tabeli GKS Katowice i Podbeskidzie Bielsko-Biała podzieliły się punktami, ale nie to było wydarzeniem dnia w stolicy górnośląskiej konurbacji. Po bojkocie domowych meczów w rundzie jesiennej, wraz z inauguracją wiosny 2023 przy Bukowej, na "Blaszoku" pojawił się doping.

Frekwencyjna oraz kibicowska "posucha" na stadionie w Katowicach rozpoczęła się w kwietniu 2022 roku po spotkaniu z Widzewem Łódź, podczas którego na trybunach było gorąco, a sam mecz musiał zostać przerwany na ponad 20 minut. W efekcie obiekt GieKSy został zamknięty do końca poprzedniego sezonu, czyli na cztery ostatnie domowe pojedynki (przeciwko Odrze Opole, Skrze Częstochowa, GKS Jastrzębie oraz ŁKS Łódź). Z kolei w lipcu 2022 roku, na starcie nowych rozgrywek, katowiccy kibice ogłosili bojkot domowych spotkań i w rundzie jesiennej skupili się na wspieraniu swojego klubu tylko w meczach wyjazdowych.

Jednak na dwa tygodnie przed meczem z Podbeskidziem kibice GieKSY poinformowali o zmianie formy protestu i zakończeniu bojkotu, decyzję argumentując tym, że "udało się osiągnąć to, co było zamierzone". Tym samym można było mieć pewność, że na pierwszym meczu przy Bukowej w nowym roku będziemy mieli zdecydowanie lepszą frekwencją. A ta jesienią nie zachwycała - średnia widownia z dziewięciu jesiennych spotkań to zaledwie 687 widzów, z czego wyniki czterocyfrowe udało się osiągnąć jeszcze na starcie rozgrywek (1021 widzów w meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza i 1115 widzów w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec w 2. i 4. kolejce I ligi). Najmniejszym zainteresowaniem cieszył się październikowy pojedynek z Chrobrym Głogów, który na żywo oglądało tylko 350 widzów. Ostatecznie mecz z Podbeskidziem oglądało 3057 kibiców (w tym ok. 120 bielszczan z perspektywy sektora gości), co niestety przełożyło się na spore problemy przy bramofurtach. 

Na boisku długo przyszło czekać na gole. W pierwszej połowie więcej sytuacji mieli gospodarze, ale też co najmniej dwukrotnie groźnie dali o sobie znać przyjezdni spod Klimczoka. I to oni, dziesięć minut po zmianie stron, wyszli na prowadzenie - Joan Román dośrodkował dokładnie na głowę Kamila Bilińskiego, a ten nie dał szans Dawidowi Kudle. Katowiczanie odpowiedzieli jednak błyskawicznie, bo już 62. minucie strzałem z dystansu do wyrównania doprowadził Grzegorz Rogala. W doliczonym czasie gry Podbeskidzie było o krok od zwycięstwa po nieco kuriozalnych okolicznościach, gdy ze złapaniem łatwej piłki problemy miał katowicki bramkarz, co wykorzystał Titas Milašius, ale Litwin znajdował się na pozycji spalonej.

Remis oznacza, że GKS i Podbeskidzie nadal sąsiadują ze sobą w tabeli, ale zanotowały spadek o jedną pozycję (odpowiednio 10. i 9. miejsce). Obie drużyny po 20 spotkaniach mają na koncie po 29 punktów. 


19.02.2023; Polska, I liga:
GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
0:1 - Kamil Biliński 56'
1:1 - Grzegorz Rogala 62'

Widzów: 3057

Bilet: 25 PLN



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz