28/08/2016

I liga: Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze

Dobre nastroje w Sosnowcu, fatalne w Zabrzu - tak podsumować można wynik spotkania 6. kolejki I ligi pomiędzy Zagłębiem a Górnikiem. Sosnowiczanie pokonali na własnym boisku spadkowicza z ekstraklasy 2:1 i awansowali na drugie miejsce w tabeli, ich rywale natomiast wciąż znajdują się w ogonie ligowej stawki, na dodatek przegrywając w ciągu tygodnia kolejny prestiżowy pojedynek z lokalnym rywalem…

Nie ma co ukrywać - przed pierwszym gwizdkiem zdecydowanym faworytem spotkania Zagłębia z Górnikiem byli gospodarze. Zawodnicy Jacka Magiery po pięciu kolejkach plasowali się na najniższym stopniu I-ligowego podium, a poza tym w tym sezonie potrafią wykorzystywać atut własnego boiska - 9 zdobytych dotychczas punktów to dwa zwycięstwa na Stadionie Ludowym i trzy remisy na wyjazdach. Ponadto defensywa Zagłębia po raz ostatni dała się pokonać w inauguracyjnym spotkaniu z Chojniczanką w Chojnicach, a w kolejnych czterech ligowych spotkaniach Jakub Szumski zachowywał czyste konto. W zespole gości nastoje panowały zgoła odmienne - Górnik, który miał walczyć o szybki powrót do ekstraklasy, zdołał dotychczas ograć Pogoń Siedlce i zremisować ze Stalą Mielec, w pozostałych trzech spotkaniach notując bezbarwne porażki, w tym dość bolesną (ale i pechową) przed tygodniem w derbowym pojedynku z  GKS-em Tychy.

Z pierwszej części spotkania przy Kresowej warto wspomnieć o próbach Vamary Sanogo po stronie gospodarzy i Igora Angluo po stronie przyjezdnych, ale przede wszystkim należy pochwalić Sebastiana Dudka - pomocnik Zagłębia w 35 minucie był bliski wpisania się na listę strzelców uderzeniem z ok. 30 metrów, ale strzał –-po palcach Grzegorza Kaspirzka - wylądował na poprzeczce zabrzańskiej bramki. Dziesięć minut po zmianie stron Dudek znowu stanął przed szansą zdobycia bramki, ale tym razem zaledwie kilku metrów nie udało mu się pokonać. W 69 minucie niespodziewanie to goście wyszli na prowadzenie - Roman Gergel wykorzystał źle zastawioną pułapkę ofsajdową i „uruchomił” Angulo, który w sytuacji sam na sam zmusił pokonał Szumskiego. Strata bramki nie podłamała Zagłębia, które momentalnie zabrało się za gonienie wyniku i w niespełna kwadrans zdołało odwrócić losy meczu! Po sześciu minutach do wyrównania doprowadził Arkadiusz Najemski, a dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry na listę strzelców w końcu wpisał się Dudek - tym razem mocnym strzałem z 11 metrów, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Erika Grendela na Martinie Pribuli.


Choć Zagłębie na ligowe zwycięstwo nad Górnikiem czekało 32 lata (od wiosny 1984 roku), warto wspomnieć, że dokładnie 12 miesięcy temu sosnowiczanie w podobnych okolicznościach ograli zabrzan w rozgrywkach Pucharu Polski. W połowie sierpnia 2015 roku to Górnik pierwszy wyszedł na prowadzenie po trafieniu Bartosza Iwana, ale po zmianie stron zabrzańska defensywa kompletnie się rozsypała, a gospodarze trzema trafieniami przypieczętowali swój awans do 1/8 finału.

Ligowe spotkanie z Górnikiem, które podobno cieszyło się zainteresowaniem, oglądało z trybun Stadionu Ludowego 2300 widzów. Na powiększenie frekwencji nie mieli tym razem wpływu kibice gości, bo wyjazd do Sosnowca „łapał się” jeszcze pod „zakaz czterech spotkań bez zorganizowanych grup kibiców gości”, jaki nałożono na Górnik za rozróby w Niecieczy po ostatnim spotkaniu w ekstraklasie. Kibice Zagłębia na mecz z Górnikiem nie przygotowywali żadnej oprawy, ograniczając się do dopingu i solidnego oflagowania sektora. W czasie meczu na trybunie wschodniej pojawiał się również transparent o treści Marek Bęben. Jesteśmy z Tobą - były bramkarz m.in. Zagłębia i Górnika, któremu przez zakrzepicę musiano niedawno amputować nogę, był gościem specjalnym sobotniego spotkania w Sosnowcu.


27.08.2016; Polska, I liga:
Zagłebie Sosnowiec - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
0:1 - Igor Angulo 69'
1:1 - Arkadiusz Najemski 75'
2:1 - Sebastian Dudek 81' (k.)

Widzów: ok. 2300.

Bilet: 35 PLN.




Linki:
Raport meczowy; 90minut.pl
Skrót meczu; Polsat Sport

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz