27/04/2025

PKO Bank Polski Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Widzew Łódź

W ten weekend trafił mi się "ekstraklasowy dublet", bo po sobotnim meczu pomiędzy GKS Katowice i Legią Warszawa, w niedzielę nadszedł czas na pojedynek w Zabrzu. Jednak o starciu Górnika z Widzewem Łódź najlepiej byłoby... w ogóle nie wspominać. Najlepszym podsumowaniem jest tu arbiter, który próbował zakończyć to spotkanie wcześniej, niż sam wcześniej zakomunikował (sic!). 

Tak, to prawda. Sędzia Marcin Kochanek postanowił doliczyć do regulaminowego czasu gry cztery minuty, by następnie odgwizdać koniec spotkania, gdy zegar wskazywał dokładnie 93:06. Ewidentnie było to jednak niedopatrzenie, a nie oznaka łaski, bo arbiter z Opola szybko się zreflektował i kazał dograć obiecane 60 sekund. W których - tu niespodzianka! - nie wydarzyło się kompletnie nic. Tak, jak przez wcześniejsze półtorej godziny.

Te narzekania nie są bezpodstawne. Obie drużyny zagrały, jakby były już na wakacjach, a akcje zakończone celnym uderzeniem można było policzyć na palcach jednej ręki. Według oficjalnej strony Ekstraklasy statystyka strzałów w światło bramki to 3:1 na korzyść Widzewa, choć mam wrażenie, że są to dane i tak zawyżone (tzn. w przypadku Widzewa mogą wyglądać na prawdziwe, ale nie mogę sobie przypomnieć tego jednego uderzenia gospodarzy).

Podział punktów w Zabrzu nie poprawił sytuacji żadnej z drużyn. Wyniki wcześniejszych spotkań 30. kolejki sprawiły, że Górnik w niedzielne popołudnie wychodzi na boisko mają pewne utrzymanie. Widzew, nawet z punktem wywiezionym z Górnego Śląska, z czysto matematycznego punktu widzenia, wciąż zagrożony jest spadkiem. 

Dla zabrzan był to drugi mecz pod wodzą Piotra Gierczaka, który zastąpił zwolnionego przed Wielkanocą Jana Urbana. I na papierze nowy szkoleniowiec zanotował progres: Urban kończył przygodę z Górnikiem trzema kolejnymi porażkami 1:2 (z GKS Katowice, Legią Warszawa i Zagłębiem Lubin), a jego były asystent w roli pierwszego trenera dwukrotnie zremisował 0:0. Dwa punkty, zero straconych bramek - brzmi to dobrze. Gorzej, jeżeli zerkniemy na ofensywę, bo z przodu Górnik również gra na zero, a w poprzedniej kolejce w Mielcu prezentował sie równie beznadziejnie, co teraz z Widzewem.

Niedzielne spotkanie 30. kolejki oglądało z trybun dokładnie 18441 widzów. frekwencyjnie jest to 6. wynik Górnika w tym sezonie (a drugi najlepszy na wiosnę 2025 roku). Tym razem zabrakło zorganizowanej gruby kibiców gości (nieczynny sektor dla przyjezdnych). Po stronie gospodarzy zaprezentowana została oprawa upamiętniająca 10. rocznicę śmierci Dawida Dziedzica, który zginął 2 maja 2015 roku podczas awantury na meczu Concordia Knurów - Ruch Radzionków.


27.04.2025; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 0:0

Widzów: 18441



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz