Po 19 latach GKS Katowice powrócił na szczyt krajowej piramidy piłkarskiej, ale początki beniaminka - jak na razie - wyglądają "w kratkę". Katowiczanie na inaugurację przegrali u siebie z Radomiakiem Radom, a następnie przywieźli trzy punkty z Mielca, gdzie pokonali 1:0 Stal. Teraz, w 3. kolejce ekstraklasy, ekipa Rafała Góraka znów poległa przed własną publicznością, nie dając rady Rakowowi Częstochowa.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. W 29. minucie Frank Tudor świetnie dośrodkował z prawego skrzydła, a akcję strzałem głową zakończył Jean Carlos Silva, który wykorzystał bierną postawę obrońców GKS-u w polu karnym. Raków skromne 1:0 zdołał dowieźć do końca i z tego faktu może być bardzo zadowolony, bo beniaminek bardzo się starał, aby doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Katowiczanie najlepszy moment meczu mieli na początku drugiej połowy, kiedy w krótkim odstępie czasu wywalczyli kilka rzutów rożnych i można nawet mówić o oblężeniu bramki Kacpra Trelowskiego. Jednak dla odmiany, chwilę później, gospodarze - nie wiadomo po co - postanowili rozgrywać piłkę w okolicach własnej bramki, na dodatek niezbyt udolnie, co 2-3 razy "zapachniało" bramką dla Rakowa.
Ciekawostka: sędzia Bartosz Frankowski pokazał w tym meczu więcej żółtych kartek ławkom rezerwowych niż zawodnikom na boisku. Z mojej obserwacji wynika, że dwukrotnie napomniał osoby na ławce gospodarzy i raz kogoś z ławki Rakowa. Niestety, we wszystkich raportach meczowych jako "kartkowicze" wspomnieni są tylko Trelowski i Jonatan Brunes.
Sobotnie spotkanie - jak wszystkie rozgrywane w ramach 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy - poprzedziło odśpiewanie hymnu oraz minuta ciszy, co oczywiście związane jest z 80. rocznicą Powstania Warszawskiego. Natomiast w przerwie meczu odbyła się prezentacja żeńskiej drużyny GKS-u - wicemistrzynie polski już w kolejny weekend rozpoczynają nowy sezon Orlen Ekstraligi.
Porażka w spotkaniu z Rakowem oznacza, że kibice GKS-u nadal czekają na pierwsze domowe zwycięstwo w ekstraklasie. Po raz ostatni katowiczanie komplet punktów na najwyższym szczeblu zdobyli w ostatniej kolejce swojego spadkowego sezonu 2004/05 - 12 czerwca pokonali 1:0 Górnika Zabrze po golu Krzysztofa Markowskiego z rzutu karnego w 90. minucie.
03.08.2024; Polska, Ekstraklasa:
GKS Katowice - Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
0:1 - Jean Carlos Silva 29'
Widzów: 6780
Linki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz