30/10/2022

PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Widzew Łódź

Seria sześciu ligowych spotkań  bez porażki Widzewa Łódź zakończona. Beniaminek ekstraklasy, który do spotkania z Górnikiem przystępował jako wicelider rozgrywek, przegrał w Zabrzu aż 0:3 i w konsekwencji wypadł poza ligowe podium. Z kolei gospodarze zanotowali pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach PKO Ekstraklasy od połowy września.

Zabrzanie do meczu z Widzewem przystępowali w nienajlepszych humorach. "Trójkolorowi" od zwycięstwa w 2:1 nad Koroną w Kielcach (18.10.2022) zanotowali trzy ligowe porażki (u siebie z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań oraz we Wrocławiu ze Śląskiem) i bezbramkowy remis z Wartą Poznań na wyjeździe, zasłużenie znajdując się przed 15. kolejką na 14. pozycji w ligowej tabeli. Zupełnie inne nastroje panowały w czerwono-biało-czerwonej części Łodzi, bo Widzew w ostatnich sześciu meczach zdobył 16 punktów, co dało beniaminkowi pozycję wicelidera ekstraklasy. Dlatego to gości można było wskazywać jako faworyta piątkowe spotkania w Zabrzu, ale "logika ekstraklasy" przemawiała za miejscowymi. I - jak się okazało - słusznie.

Zabrzanie losy meczu rozstrzygnęli już w pierwszej połowie. W 18. minucie Dani Pacheco utrzymał piłkę w boisku, wycofał do Szymona Włodarczyka, a ten strzałem z granicy pola karnego nie dał szans Henrichowi Ravasowi. W 24. minucie, niemal z tego samego miejsca, na 2:0 podwyższył Lukas Podolski, dla którego było to pierwsze ligowe trafienie w tym sezonie. W 6. minucie doliczonego do pierwszej połowy czasu wynik meczu ustalił Włodarczyk, który wykorzystał świetne podanie Podolskiego. Warto podkreślić, że wszystkie trzy gole Górnika padły po akcjach lewym skrzydłem, co nie wystawia najlepszego świadectwa prawej stronie defensywy Widzewa.

Dzięki zwycięstwu Górnik awansował na 13. pozycję w tabeli, ale zabrzanie mają jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie ze znajdującą się w strefie spadkowej Lechią Gdańsk. Dla Widzewa, pierwsza od prawie dwóch miesięcy ligowa porażka oznacza spadek poza podium - po 15. kolejkach beniaminek zajmuje 4. miejsce, ale ma w dorobku tyle samo punktów (26), co trzecia w stawce Pogoń Szczecin.

Spotkanie z Widzewem, z którym Górnik mierzył się po raz pierwszy od niemal dziewięciu lat, cieszyło się w Zabrzu sporym zainteresowaniem. Ostatecznie na trybunach przy Roosevelta 81 pojawiło się w piątkowy wieczór 19493 widzów, co jest najlepszą frekwencją "Trójkolorowych" w tym sezonie (o półtorej tysiąca wyższą niż na derbowym meczu z Piastem Gliwice). Spora w tym zasługa przyjezdnych, którzy na Górnym Śląsku pojawili się w liczbie ponad 1650 osób. Nie zabrakło także atrakcji stricto kibicowskich, bo oprócz wymiany "uprzejmości", kibice obu drużyn przygotowali oprawy. W pierwszej połowie zabrzanie zaprezentowali sektorówkę zajmującą oba piętra trybuny południowej, na której przedstawiony był ojciec prowadzący swojego syna na mecz. Po bokach sektorówki pojawiły się transparenty o treści "Nie pamiętam, bo nie mogę", nawiązujące do jednej z przyśpiewek z repertuaru zabrzańskiej Torcidy, a całość uzupełniły race i świece dymne. Z kolei łodzianie swoją twórczość zaprezentowali w drugiej połowie meczu: w przerwie na sektorze gości pojawił się czerwono-biały transparent "All eyes on us" zajmujący całą szerokość "klatki", a po wznowieniu gry widzewiacy ruszyli z flagowiskiem w czerwono-biało-czerwonych barwach, które urozmaicili licznymi stroboskopami.


Warto dodać, ze było to pierwsze spotkanie Górnika z Widzewem od sezonu 2013/14. W ostatnim bezpośrednim pojedynku, w grudniu 2013 roku, zabrzanie wygrali na własnym boisku 3:2 pod wodzą Ryszarda Wieczorka, a na listę strzelców wpisywali się Préjuce Nakoulma, Mateusz Zachara oraz Wojciech Łuczak


28.10.2022; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:0 (3:0)
1:0 - Szymon Włodarczyk 18'
2:0 - Lukas Podolski 24'
3:0 - Szymon Włodarczyk 45+6'

Widzów: 19493




Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz