31/10/2021

Keeza Klasa B: Naprzód Wieszowa - Unia Świerklaniec

Ależ to była elektryzująca końcówka! W ostatnich minutach meczu pomiędzy Naprzodem Wieszowa i Unią Świerklaniec z boiska wyrzuconych zostało dwóch zawodników gości, ale ich rezerwowy bramkarz w pierwszym kontakcie z piłką zdołał wybronić rzut karny. Mimo do Unia nie miała już szansy na wyprowadzenie kontraataku i podjęcie ostatniej próby doprowadzenia do wyrównania.

Zespół Unii przyjechał do Wieszowy jako 4. zespół bytomskiej B Klasy, ale w optymistycznym scenariuszu goście mieli szansę awansować nawet na pozycję wicelidera. Nie wydawało się to trudnym zadaniem, bo Naprzód przed 11. kolejką plasował się w ogonie ligowej stawki, mając za plecami tylko rezerwy Nitronu Krupski Młyn oraz Zgodę Repty Śląskie z Tarnowskich Gór.

I już jedna z pierwszych akcji gości przyniosła im prowadzenie, bo w 9. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Artur Stawiarz. Wbrew pozorom nie podłamało to piłkarzy Naprzodu, którzy po dwóch kwadransach meczu byli już na prowadzeniu. Najpierw w 21. minucie wyrównał Damian Łętka, a chwilę później, po błędzie obrońcy Unii, sytuację sam na sam wykorzystał Paweł Rudnik. Zawodnik gospodarzy akcję bramkową przypłacił prawdopodobnie naciągnięciem mięśnia uda i... w ramach cieszynki musiał opuścić boisko. Piłkarze ze Świerklańca wyrównali sześć minut po zmianie stron i ponownie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - tym razem stały fragment wykończył Jakub Magnor. Decydujący o losach meczu gol padł w 63. minucie i znowu po stałym fragmencie z narożnika boiska, ale tym razem wykonywali go miejscowi, a komplet punktów ekipie z Wieszowy zapewnił Paweł Pala.

W ostatnich minutach meczu, a dokładniej już w czasie doliczonym, zakotłowało się pod bramką Unii. I to w z pozoru zupełnie niegroźnej sytuacji, bo piłka rozgrywana była już na drugiej połowie boiska. Rozpoczęło się prawdopodobnie od wymiany poglądów na przebieg meczu pomiędzy zawodnikiem Naprzodu i bramkarzem Unii, a ten drugi szybciej przeszedł do czynów, trzykrotnie odpychając rywala. Nie umknęło to uwadze sędziego liniowego, a po konsultacji arbiter główny ukarał bramkarza żółtą kartką (dobra wiadomość) i podyktował rzut karny (wiadomość gorsza), co z kolei wzbudziło u bramkarza gości zdziwienie "wycenione" na drugi w odstępie kilkunastu sekund kartonik. Z decyzją nie mogli pogodzić się również niektórzy pozostali gracze Unii, w efekcie czego już bezpośrednią czerwoną kartką ukarany został Krzysztof Hartwig. W bramce gości na chwilę pojawił się nominalny obrońca Bartosz Gnutek (w rękawicach, ale także... w swoim stroju zawodnika z pola), ale szybko został zastąpiony przez Mateusza Zamorę, a rezerwowy bramkarz Unii... w swoim pierwszym kontakcie z piłką zdołał obronić "jedenastkę"! 

Dzięki zwycięstwu Naprzód awansował na 9. miejsce w tabeli, natomiast porażka dla zespołu ze Świerklańca oznacza spadek aż na 7. pozycję! Liderem bytomskiej Klasy B jest Nadzieja Bytom, która w 11 kolejkach odniosła komplet zwycięstw. 


30.10.2021; Polska, Klasa B:
Naprzód Wieszowa - Unia Świerklaniec 3:2 (2:1)
0:1 - Artur Stawiarz 9'
1:1 - Damian Łętka 21'
2:1 - Paweł Rudnik 27'
2:2 - Jakub Magnor 51'
3:2 - Paweł Pala 63'

W 90+3. minucie Dawid Prochota (Naprzód) nie wykorzystał rzutu karnego (Mateusz Zamora obronił).

Czerwone kartki: Patryk Kocent (90+3', za drugą żółtą), Krzysztof Harwig (90+3', za niesportowe zachowanie) - Unia.

Widzów: Ok. 40

Bilet: Wstęp wolny


Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz