11/07/2020

PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Raków Częstochowa

W spotkaniu 35. kolejki Ekstraklasy Górnik pewnie pokonał na własnym boisku Raków Częstochowa 4:1 i... awansował na fotel lidera grupy spadkowej, właśnie kosztem ekipy Marka Papszuna. Co ciekawe: sobotni mecz dla gospodarzy rozpoczął się fatalnie, bo zabrzanie już w pierwszej minucie (sic!) sprokurowali rzut karny.

Tak, to nie błąd. Zegar wskazywał dokładnie 25. sekundę meczu, gdy Przemysław Wiśniewski zagrał ręką we własnym polu karnym, a będąc dokładnym: dał się nastrzelić we własnym polu karnym. Po weryfikacji wideo sędzia Łukasz Szczech podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił Petr Schwarz. Początek wymarzony dla Rakowa, który przyjechał do Zabrza bronić miana najlepszej drużyny grupy spadkowej, ale jak się później okazało - gol z rzutu karnego to wszystko, na co stać było częstochowian tego dnia. Górnik wyrównał w 20. minucie po golu niezawodnego Igora Angulo, a po zmianie stron przypieczętował swoje zwycięstwo zdobywając kolejne trzy gole: w 60. minucie Jarosław Jach pod presją Piotra Krawczyka wpakował piłkę do własnej bramki, dziesięć minut później Angulo dobił - na raty - strzał Alasany Manneha, a w samej końcówce na listę strzelców wpisał się jeszcze Jesús Jiménez.

Dzięki zwycięstwu Górnik "zdetronizował" Raków i został liderem grupy spadkowej. Zabrzanie oraz ekipa spod Jasnej Góry mają na koncie po 50 punktów.

Mimo pandemicznych obostrzeń i zamkniętych sektorów gości, w Zabrzu pojawiła się grupa kibiców Rakowa. Ok. 80 fanatyków beniaminka zameldowało się pod stadionem, gdzie okrzykami zaznaczyła swoją obecność.


10.07.2020; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 4:1 (1:1)
0:1 - Petr Schwarz 4' (k.)
1:1 - Igor Angulo 20'
2:1 - Jarosław Jach 60' (s.)
3:1 - Igor Angulo 71'
4:1 - Jesús Jiménez 86'

Widzów: 3869


Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz