31/03/2018

Lotto Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz

Z pewnością nie o takiej regularności marzyli kibice zabrzańskiego Górnika. Zespół Marcina Brosza zremisował 2:2 w trzecim kolejnym ligowym meczu, tym razem dzieląc się punktami na własnym boisku z ostatnią w tabeli Sandecją Nowy Sącz. Gospodarze pocieszać mogą się tylko faktem, że w końcu odblokował się Igor Angulo, który wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w 2018 roku.

W pierwszej połowie spotkania Hiszpan dwoił się i troił, ale nie znalazł uczciwego sposobu na Michała Gliwę, bo chociaż w 28, minucie Angulo wpisał się na listę strzelców, to gol strzelony ręką słusznie nie został uznany przez Szymona Marciniaka. 10 minut po zmianie stron na prowadzenie wyszli... goście, co dziwić może tym bardziej, że była to chyba ich pierwsza groźniejsza próba zagrożenia defensywie Górnika - z lewego skrzydła w pole karne wpadł Pawło Ksionz, który z linii końcowej dograł w pole bramkowe, a Wojciech Trochim dopełnił formalności. W 70. Damian Kądzior był bliski doprowadzenia do wyrównania, ale jego strzał z rzutu wolnego trafił w słupek sądeckiej bramki. Było to jednak ostrzeżenie i zapowiedź emocjonującego ostatniego kwadransa meczu. W 74. minucie na listę strzelców w końcu wpisał się Angulo, wykorzystując rzut karny po faulu na Danim Suárezie, a chwilę później hiszpański obrońca wyprowadził Górnika na prowadzenie. Jednak zabrzanie z korzystnego wyniku nie cieszyli się długo, bo w 82. minucie do wyrównania doprowadził Aleksandyr Kolew, wykorzystując dośrodkowanie Jakuba Bartosza z prawego skrzydła.

Dla zabrzan był to trzeci z kolei mecz zakończony remisem 2:2 (wcześnie taki sam wynik padał w domowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin oraz w meczu w Kielcach z Koroną), co oznacza pozostanie na 4. miejscu w tabeli ekstraklasy przed finiszem sezonu zasadniczego. Gorsze nastroje panują w Nowym Sączu, bo tamtejsza Sandecja w tym roku nie wygrała jeszcze żadnego spotkania (0-3-5) i cały czas znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli.

Jedyną pozytywną wiadomością dla kibiców Górnika jest fakt, że w końcu odblokował się Igo Angulo. Król strzelców poprzedniego sezonu I ligi zanotował bardzo udaną jesień, zdobywając 18 bramek na boiskach ekstraklasy oraz kolejne cztery bramki w meczach o Puchar Polski. Jednak wiosną coś się popsuło i Hiszpan nie potrafił odczarować bramki przeciwników, chociaż wystąpił we wszystkich dotychczasowy meczach Górnika (za wyjątkiem spotkania z Termaliką, kiedy zmieniony został w... 90. minucie). Dodatkowo Angulo zmarnował także rzut karny podczas meczu ze Śląskiem we Wrocławiu, ale z kim mógł przełamać swą strzelecką niemoc, jeśli nie z Sandecją, której strzelał także w jesiennych spotkaniach zarówno w lidze (jeden gol), jak i w Pucharze Polski.

Mecz z Sandecją oglądało niewiele ponad 13 tysięcy widzów, w tym ok, stuosobowa ekipa z Nowego Sącza. W ramach akcji "Ostatni Gwizdek" kibice obu ekip nie prowadzili dopingu przez pierwszy kwadrans spotkania.

31.03.2018; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz 2:2 (0:0)
0:1 - Wojciech Trochim 56'
1:1 - Igor Angulo 75' (k.)
2:1 - Dani Suárez 79' 
2:2 - Aleksandyr Kolew 82'

Widzów: 13101


Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz