05/10/2016

3. HNL: Croatia Zmijavci - Neretvanac Opuzen

Nie mam szczęścia do chorwackich rozgrywek. Przed rokiem pobyt nad Adriatykiem wypadł już po finiszu dwóch najwyższych lig, w tym roku natomiast przez przesunięty wyjazd „straciłem” wrześniowe „Vječni derbi”. Dlatego też ponownie musiałem zadowolić się trzecioligowymi rozgrywkami, a wizyta na meczu Croatii Zmijavci doszła do skutku tylko ze względu na… bliskie sąsiedztwo miejscowości Imotski i stadionu Gospin dolac.

Nogomenti Klub „Croatia” Zmijavci założony został w lutym 1974 roku. Latem 2013 roku zespół wywalczył awans do chorwackiej III ligi, gdzie w południowej grupie występuje do dzisiaj, jednak bez większych sukcesów - ekipa ze Zmijavci zazwyczaj plasowała się w ogonie ligowej stawki, zajmując dwukrotnie 14. miejsce i raz 15. lokatę na finiszu rozgrywek.

Po siedmiu kolejkach obecnego sezonu pozycja Croatii nie wyglądała lepiej - zespół z ośmioma punktami (bilans gier 2-2-3) zajmował 13. miejsce w tabeli i z pewnością nie był faworytem pojedynku z Neretvanacem. Goście w siedmiu spotkaniach zgromadzili 14 punktów (bilans 4-2-1) i przewodzili ligowej tabeli, mając punkt przewagi nad rezerwami Hajduka Split i ekipą Neretvy Metković.

Pierwsze 45 minut zapowiadało łatwe zwycięstwo lidera, który do przerwy prowadził 2:0, po tym jak do siatki trafiali Ante Mihaljević i Dino Deak. Jednak po zmianie stron piłkarze Croatii lepiej radzili sobie w deszczowej aurze i doprowadzili do wyrównania - najpierw nieporozumienie w szeregach defensywy przyjezdnych wykorzystał Tomislav Mrkonjić, a kwadrans później z rzutu karnego wyrównał Ante Ćapin.

Dzięki remisowi Croatia utrzymała pozycję sprzed 8. Kolejki, natomiast Neretvanac razem ze stratą punktów, stracił także „fotel lidera” na rzecz rezerw Hajduka Split, które pokonały 3:1 Zmaj Makarska.


02.10.2016; Chorwacja, 3.HNL - Jug;
Croatia Zmijavci - Neretvanac Opuzen 2:2 (0:2)
0:1 - Ante Mihaljević 6'
0:2 - Dino Deak 30'
1:2 - Tomislav Mrkonjić 51'
2:2 - Ante Ćapin 68' (k.)

Widzów: ok. 100.

Bilet: 30 HKN.



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz