Na meczu polskiej reprezentacji nie byłem od ponad pięciu lat. Po raz ostatni oglądałem „Biało-czerwonych” z trybun podczas wygranego spotkania z Portugalią w eliminacjach do Euro 2008. Teraz, na 99 dni przed Mistrzostwami Europy w Polsce, ponownie przyszło mi uczestniczyć w polsko-portugalskim spotkaniu.
Październik 2006 roku, Chorzów. Moje ostatnie spotkanie z polską kadrą. Spotkanie wspominane niezwykle miło, bo podopieczni Leo Beenhakkera zwyciężyli 2:1 po dwóch bramkarz Euzebiusza Smolarka, któremu wtedy jeszcze chciało się grać w piłkę.
Od tego czasu jednak sporo się zmieniło. Magia reprezentacji jakoś przestawała na mnie działać, a do tego pogarszała się atmosfera wokół drużyny narodowej. Dlatego też meczów „Biało-czerwonych” nie uwzględniałem dotąd w moich planach, ale… oni nieco sami w te plany się wmieszali. Otóż wejściówkę na starcie z Portugalią udało mi się wygrać w konkursie organizowanym przez Wirtualną Polskę, a skoro nadarzyła się okazja, by obejrzeć z bliska Stadion Narodowy, to czemu by nie skorzystać?
Ku mojemu zaskoczeniu samo dostanie się na stadion nie zajęło sporo czasu i muszę przyznać, że byłem tym mile zaskoczony. Obawiałem się, że na sektor wejdę nawet po pierwszym gwizdku, tymczasem na „swoim” miejscu zasiadłem zanim piłkarze wyszli na rozgrzewkę. Tylko... spowodowane było to pewnie w dużej mierze tym, że kontrola na bramkach (przed stadionem, nie przy bramofurtach) była bardzo wyrywkowa i pobieżna.
Na meczach reprezentacji nie ma zorganizowanego dopingu, dlatego odnośnie atmosfery na trybunach nie ma sensu się rozpisywać. Owszem, śpiewy i okrzyki były, ale bez osoby prowadzącej, która by tym pokierował, nie ma to chyba większego sensu. Za to co najbardziej mnie denerwowało: w momencie, gdy akurat rozkręca się szybka akcja, jakaś baba oczywiście musi wyjść, cały rząd przed Tobą wstaje by ją wypuścić, a Ty zamiast boiska oglądasz plecy.
Oficjalne otwarcie Stadionu Narodowego oglądało podobno 55 tysięcy widzów, ale liczba ta została zakwestionowana podobno przez serwis Stadiony.net, który poinformował, że czytniki wskazały tylko 48 tysięcy wejść.
Inauguracja na remis, szkoda że bezbramkowy. Ale najbardziej żałuję, że po nocy udało mi się tylko "Królewskie" tylko w puszce. Kolekcja etykietek się nie powiększy. :(
29.02.2012: Towarzyski:
Polska - Portugalia 0:0
Widzów: 55 tysięcy.
Bilet: gratis :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz