Cztery gole, rzut karny, obite słupki i poprzeczki obu bramek oraz komplet widzów na trybunach i pirotechnika w sektorze gości - w takich okolicznościach Górni Zabrze podzielił się na własnym boisku punktami ze Śląskiem Wrocław po naprawdę ciekawym spotkaniu. Tym samym zabrzanie awansowali na drugie miejsce w tabeli, choć jednocześnie grupa pościgowa za liderem z Poznania poważnie się zagęściła.
Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy. Już po pięciu minutach bliski wpisania się na listę strzelców (i to dwukrotnie!) był Dani Suárez, jednak pierwszy strzał hiszpańskiego obrońcy zdołał wybronić Jakub Wrąbel, a drugi wylądował na poprzeczce wrocławskiej bramki. W 24. minucie Rafał Kurzawa wykonywał rzut wolny z okolic 25. metra, a jego płaskie uderzenie trafiło w słupek, co wykorzystał Igor Angulo, dając Górnikowi prowadzenie. Po zmianie stron Śląsk bardzo szybko mógł doprowadzić do wyrównania, ale tym razem to Đorđe Čotra trafił w słupek, a w odpowiedzi... doskonale z dystansu przymierzył Damian Kądzior, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Wrąbel. Pięć minut później było już 1:1, bo w polu karnym gospodarzy ręką zagrał Suárez, a z 11. metra nie pomylił się Marcin Robak. W 70. minucie Górnik ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Mateusza Wieteski, a po kilkudziesięciu sekundach zespół Marcina Brosza mógł przypieczętować zwycięstwo, ale tym Kurzawa z dystansu trafił...w poprzeczkę. Być może był to kluczowy moment dla gospodarzy, bo na siedem minut przed końcem błąd popełnił Tomasz Loska, który wypuścił z rąk dośrodkowanie Čotrz, a bezpańską piłką zajął się Robak, który doprowadził do wyrównania.
Tym samym Górnik nie wykorzystał szansy na objęcie pozycji lidera ekstraklasy, jednak punkt zdobyty ze Śląskiem pozwala zabrzanom awansować na 2, miejsce w tabeli. Do liderującego Lecha Poznań zabrzanie tracą obecnie dwa punkty, ale z identycznym dorobkiem za plecami "Kolejorza" plasują się również Zagłębie Lubin, Legia Warszawa i Wisła Kraków. Z kolei Śląsk spad na 8. miejsce, a wrocławianie nadal czekają na odczarowanie obiektu przy Roosevelta, gdzie ostatni raz wygrali... w grudniu 2011 roku.
Spotkanie w ramach 9. kolejki to kolejny już komplet na zabrzańskim stadionie. Mecz ze Śląskiem z trybun oglądało 22708 widzów, w tym blisko 900 osób z perspektywy sektora gości. Wrocławianie na mecz do Zabrza dotarli aż dwoma pociągami specjalnymi, a na stadion weszli w okazjonalnych koszulkach moro, które miały stanowić element oprawy. Ta jednak nie do końca się udała - goście w drugiej połowie odpalili pirotechnikę, ale całości nie mogli uzupełnić przygotowaną sektorówką, która nie została wpuszczona na obiekt przez miejscową ochronę.
16.09.2017; Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:2 (1:0)
1:0 - Igor Angulo 24'
1:1 - Marcin Robak 58' (k.)
2:1 - Mateusz Wieteska 71'
2:2 - Marcin Robak 83'
Widzów: 22708
Linki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz