Prejuce „Prezes” Nakoulma powrócił z Pucharu Narodów Afryki chyba jeszcze lepszy. Reprezentant Burkina Faso co prawda narzekał na zmęczenie po mistrzostwach „Czarnego Lądu”, ale w niedzielę pewnie poprowadził zabrzański zespół do zwycięstwa nad Legią Warszawa. A wyczyn to nie byle jaki, bo Górnik sposobu na „Wojskowych” nie potrafił znaleźć od pięciu lat.
Tak, zgadza się – poprzednio stołeczna ekipa musiała uznać wyższość Zabrzan w kwietniu 2007 roku. Wówczas to trzy punkty pozostały na Śląsku dzięki Rafałowi Andraszakowi, który zapewnił Górnikowi zwycięstwo tym oto strzałem:
Wróćmy jednak do teraźniejszości: Górnik zwyciężył 2:0, a wspomniany Nakoulma otworzył wynik meczu po wspaniałej indywidualnej akcji, która rozpoczęła się gdzieś głęboko na połowie gospodarzy! Reprezentant Burkina Faso okazał się zatem bardzo słowny – bramkę obiecał podobno swojej dziewczynie i słowa dotrzymał :). Na kwadrans przed końcem wynik ustalił Mariusz Magiera… dośrodkowaniem z rzutu wolnego, które szczęśliwie znalazło drogę do bramki Dusana Kuciaka.
A tak wyglądała radość zabrzan po końcowym gwizdku sędziego:
Górnik z pewnością ma wielkie powody do radości. We wtorek, czyli na pięć dni przed meczem z Legią, Komisja Licencyjna nie zezwoliła na rozgrywanie ligowych spotkań na przebudowywanym obiekcie przy Roosevelta i mecz z wiceliderem rozgrywek stanął pod znakiem zapytania. Zabrzanom groził nawet walkower, tymczasem spotkanie nie tylko doszło do skutku, ale zakończyło się cennym zwycięstwem podopiecznych Adama Nawałki!
19.02.2012; T-Mobile Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0)
Widzów: 3000.
Bilet: 30 złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz