Piłkarze Górnika w meczu z Podbeskidziem walczyli nie tylko o komplet ligowych punktów. Podobno działacze „Trójkolorowych” obiecali swoim zawodnikom 650 tysięcy złotych premii. Warunek: zaczynając od wygranego przed tygodniem spotkania z Jagiellonią przy Roosevelta, podopieczni Adama Nawałki mieli odnieść… pięć ligowych zwycięstw z rzędu. Po meczu w Bielsku-Białej wiadomo już, że zabrzańscy działacze – niestety – nie będą musieli sięgać do kieszeni.
Wyjazd na mecz z Podbeskidziem planowałem od początku sezonu, jednak po kilku ligowych kolejkach pojawiły się pewne obawy – bielski klub odmawiał przyjęcia kibiców drużyn przyjezdnych. Zabrzanom niby się udało, jednak Torcida, jeśli się nie mylę, otrzymała… 57 biletów. Dlatego też postanowiłem pójść śladem kibiców Ruchu, którzy nie mogąc oglądać meczu „Niebieskich” z sektora dla gości, po prostu weszli na stadion przy ulicy Rychlińskiego jako… miejscowi. :)
Przed meczem wiedziałem, że nie jestem jedynym „żabolem”, który w ten sposób ma zamiar oglądać spotkanie z Podbeskidziem. Ostatecznie na sektorze A na dostawionej trybunie za bramką pojawiło się około 40 kibiców Górnika, co pozwoliło nawet na doping na dwa młyny. ;) Minusem w tym wszystkim był obowiązek wyrobienia karty kibica, który w nie aż tak długiej kolejce trwał... ponad półtorej godziny!
Jeśli już jesteśmy przy dopingu, to „Górale”, po odśpiewaniu hymnu na początku spotkania, pokazali patriotyczną sektorówkę:
Na boisku przewaga gospodarzy, ale mimo to pierwsi prowadzenie objęli gospodarze, a bramkę zdobył często krytykowany Tomasz Zahorski. W końcówce wyrównał Adam Ciesliński, a godny uwagi jest fakt, że przy obu bramkach spory udział miał Mariusz Magiera – najpierw dośrodkował na głowę „Zahora”, a następnie interweniował na tyle pechowo, że zaliczył asystę również przy wyrównującej bramce.
04.11.2011; T-Mobile Ekstraklasa:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Widzów: ok. 4100.
Bilet: 15 PLN.
Bilet: 15 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz