Wpis z kilkudniowym poślizgiem, ale tak wyszło. W każdym bądź razie derby Wiednia nie były jednak moim ostatnim meczem w Austrii. Wybrałem się jeszcze na spotkanie ostatniej kolejki I ligi pomiędzy First Vienna FC a Admirą Wacker Mödling. Żadna z drużyn nie mogła w tym meczu odpuścić, ponieważ wiedeńczycy wciąż walczyli o uniknięcie bezpośredniej degradacji, natomiast goście z Mödling nie byli jeszcze pewni awansu do Bundesligi.
„Żadna z drużyn nie mogła odpuścić”. Nie zwróciłem jednak uwagi na fakt, że podział punktów może być korzystny dla obu stron. Niestety, piłkarze doskonale o tym wiedzieli, w efekcie czego emocjonujące było może jakieś 15 minut tego spotkania. Później…. szkoda opisywać. Równie dobrze oba zespoły mogły wyciągnąć koce lub materace i przeleżeć to 90 minut. Efekt bramkowy byłby taki sam, a dla zawodników korzyści jeszcze większe – Admira miałaby dłuższe wakacje, a wiedeńczycy nie marnowali sił przed barażoym dwumeczem o utrzymanie.
Na pocieszenie mogę wmawiać sobie, że nie byłem jedynym, który się tego dnia zanudził. Mecz oglądało 5500 widzów, co z pewnością jest rekordem frekwencji na Hohe Warte w tym sezonie (oficjalna strona klubu napisała, że tak licznej widowni nie było tam od lat).
First Vienna FC 1984 - VfB Admira Wacker Mödling 0:0
Widzów: 5500.
Bilet: 7 Euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz