Miniony weekend stał pod znakiem derbowych pojedynków, chociaż w sobotni poranek… jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy. I tak o 11:00 (no dobra, o 11:05 ;p ) rozpoczął się mój „derbowy rajd”. Pierwszy odcinek specjalny: derby Rudy Śląskiej, w których Urania Kochłowice podejmowała Wawel Wirek.
I już na starcie zostałem zaskoczony i to mocno, bo takiej frekwencji na tych „mniejszych” derbach Rudy Śląskiej (mianem „wielkich derbów” określa się pojedynki Grunwaldu i Slavii w IV lidze) bym się nie spodziewał. Nie liczyłem, nie mogłem także znaleźć żadnej informacji o widzach w Internecie, ale „na oko” przy ul. Tunka 12 zgromadziło się tego dnia ok. 300-400 ludzi. Wynik przyzwoity, ale prawdopodobnie większość zebranych bardziej interesowała się występami tanecznymi swoich pociech w przerwie meczu niż samymi wydarzeniami boiskowymi.
Co do przebiegu gry i końcowego rezultatu, to zwycięstwo Uranii 2:0 było w pełni zasłużone. Gospodarze radzili sobie lepiej na tle Wawelu, który w sobotę był bez pomysłu na grę. Bohaterem kochłowickiej drużyny był Damian Miszka - autor obu goli dla Uranii.
Należy także pogratulować gospodarzom marketingowego zmysłu i podejścia „frontem do klienta”. ;p Za co? Już spieszę z wyjaśnieniem. Ponieważ mecz rozgrywany był o godzinie 11:00, klub z Kochłowic przygotował dla kibiców specjalną „ofertę śniadaniową”, która śmiało rywalizować może z sieciami fast-food. Otóż do każdego zakupionego piwa (cena: 4,50 PLN) gratis „dorzucana” była… kiełbasa z grilla. Akcja jak najbardziej godna naśladowania na innych boiskach, niekoniecznie tylko tych w niższych ligach. ;p
27.04.2013; Liga okręgowa, Katowice II:
Urania Ruda Śląska - Wawel Wirek (Ruda Śląska) 2:0 (2:0)
1:0 - Damian Miszka 8'
2:0 - Damian Miszka 37'
Widzów: ok. 400.
Bilet: 5 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz