Zabrzańska twierdza przy Roosevelta 81 została w końcu zdobyta. Górnik w jedenastu tegorocznych spotkaniach na własnym stadionie nie zaznał goryczy porażki, ale wiadomo, że każda seria kiedyś się kończy. Imponująca passa „Trójkolorowych” została przerwana przez Zagłębie Lubin, a dokładniej przez Szymona Pawłowskiego.
O tym meczu nie da się napisać dobrego słowa: Zagłębie oddało chyba tylko dwa strzały na bramkę Łukasza Skorupskiego, ale to… i tak o dwa strzały lepiej niż Górnik. Obie strony grały tragicznie i mam nadzieję, że na drugi taki mecz w tym sezonie już nie trafię…
Aha, w przerwie meczu, na murawie, pewien chłopak oświadczył się pewnej dziewczynie. Ta oświadczyny przyjęła, ale od razy na myśl przychodzi sytuacja sprzed meczu Cercle Brugge - Standard Liege:
]
11.11.2012; T-Mobile Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
0:1 - Szymon Pawłowski 23'
0:2 - Szymon Pawłowski 73'
Widzów: 3000.
Bilet: 20 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz