Ponieważ ligowe spotkania z Polonią Warszawa i Ruchem Chorzów dzieliła dziesięciodniowa przerwa, w Zabrzu zdecydowano się na rozegranie sparingu, który miał utrzymać piłkarzy Górnika w meczowym rytmie. Włodarze klubu z Roosevelta postanowili, że spotkanie towarzyskie rozegrane zostanie w Tarnowskich Górach, będących zarazem jednym z fan clubów 14-krotnych mistrzów Polski.
Spotkanie, reklamowane jako „mecz przyjaźni” cieszyło się dużym zainteresowaniem nie tylko miejscowych kibiców, jednak z racji braku pozwolenia na organizację imprezy masowej, potyczkę Gwarka z Górnikiem obejrzeć mogło tylko 999 widzów. Liczba ta podawana jest jako oficjalna frekwencja, jednak podejrzewam, że w środowe popołudnia na stadionie przy ul. Wojska Polskiego pojawiło się ponad tysiąc fanów obu ekip.
Tarnogórzanie na mecz z Górnikiem zmontowali przyzwoity młyn okraszony pirotechniką, który… dopingował na przemian oba zespoły. :)
Pewne zwycięstwo Górnika nie dziwi, bo już „na papierze” różnica klas obu zespołów jest ogromna. „Trójkolorowi” to ekipa z ekstraklasy, natomiast Gwarek na co dzień rywalizuje pięć poziomów rozgrywkowych niżej, w II grupie katowickiej „okręgówki”, chociaż z realnymi szansami na promocję do IV ligi w obecnym sezonie.
„Mecz przyjaźni” z pewnością najgorzej wspominał będzie bramkarz gospodarzy – Adrian Masarczyk w 94. minucie (grano 2 x 30 minut + 1 x 45 minut) zmuszony był opuścić boisko, co prawda o własnych siłach, ale ze stadionu wyjechał już w karetce. Jego miejsce w bramce Gwarka zajął… golkiper Górnika Norbert Witkowski.
11.04.2012; Spotkanie towarzyskie:
Gwarek Tarnowskie Góry - Górnik Zabrze 0:5 (0:2, 0:3)
0:1 - Eimantas Marozas 4'
0:2 - Damian Michalik 6'
0:3 - Błażej Telichowski 48'
0:4 - Préjuce Nakoulma 66'
0:5 - Arkadiusz Milik 73'
Grano 2x30 minut + 1x45 minut
Widzów: 999.
Bilet: 5 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz