Górnośląski klimat najwyraźniej nie służy Koronie Kielce. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego w wiosennych meczach spisywali się bardzo dobrze, notując pięć zwycięstw oraz remis. Aż przyjechali do Zabrza, gdzie skończyła się ich passa meczów bez porażki – a ostatni raz kielczanie z boiska schodzili pokonani 10 grudnia zeszłego roku w… Chorzowie.
Mecz przy Roosevelta mógł być spotkaniem dwóch niepokonanych tej wiosny drużyn, jednak w zaległym meczu z Lechem Poznań passa zabrzan została przerwana. „Trójkolorowi” w ramach rewanżu mieli zamiar popsuć statystyki „złocisto-krwistych” i dzięki Arkadiuszowi Milikowi plan ten w pełni się powiódł. 18-letni napastnik zanotował w końcu swoje premierowe trafienie w T-Mobile Ekstraklasie, a po chwili dorzucił druga bramkę i zapewnił gospodarzom komplet punktów. Tym samym zabrzanie odpłacili się za jesienną porażkę 0:2.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w Zabrzu dwa wydarzenia warte odnotowania. Na trybunach minuta ciszy ku uczczeniu pamięci dwóch zmarłych niedawno kibiców Górnika, natomiast na boisku uhonorowanie Adama Dancha, który w poprzedniej kolejce rozegrał swój 100. mecz w ekstraklasie.
W Zabrzu sektor gości od dawna był nieczynny, a obecnie – w związku z (prze)budową stadionu – nawet nie istnieje. Mimo to przy Roosevelta 81 w niedzielne popołudnie zjawiło się ok 40 kibiców Korony, którzy zasiedli na sektorze rodzinnym.
01.04.2012; T-Mobile Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:0 (2:0)
Widzów: 3000.
Bilet: 20 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz