Po zwycięstwie nad warszawską Legią w pierwszym spotkaniu o stawkę w 2012 roku, Górnik Zabrze z pewnością rozbudził nadzieję swoich kibiców. Niestety, po świetnym początku piłkarze z Roosevelta już trzykrotnie dzielili się punktami z rywalami, z czego dwukrotnie remisowali na własnym boisku z zespołami niżej notowanymi.
Remis sprzed siedmiu dni mógł zabrzan cieszyć – w końcu po słabym początku udało się odrobić dwubramkową stratę i doprowadzić do wyrównania. Jednak mecz z ŁKS-em powinien przynieść gospodarzom już komplet punktów, tymczasem po raz kolejny „Trójkolorowi” musieli zadowolić się tylko jednym „oczkiem”. A to już trzeci – po Bełchatowie i Lechii – remis podopiecznych Adama Nawałki w tym roku.
Owszem, wspomnieć należy o tym, że zabrzanie zdołali zmusić do kapitulacji Bogusława Wyparło, jednak sędzia dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej.
Jeśli już mowa o arbitrze, to Sport Śląski przypomniał katowicką wpadkę Tomasza Grabowskiego z lipca ubiegłego roku. Wówczas, podczas meczu GieKSy z Olimpią Elbląg, sędzia z Kluczborka pokazał dwie żółte kartki Marcinowi Pacanowi, ale… zapomniał wyciągnąć kartonika w kolorze czerwonym.
Obecna sytuacja w Zabrzu, związana z przebudową i brakiem większości trybun, pozwala na oglądanie meczów spoza stadionu. Dzięki temu w drugiej połowie do dopingu mogli włączyć się również kibice oglądający spotkanie… zza płotu. :)
17.03.2012; T-Mobile Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Łódzki KS 0:0
Widzów: 3000.
Bilet: 20 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz