05/08/2015

II liga: GKS Tychy - Wisła Puławy

Nowy Stadion Miejski w Tychach planowałem odwiedzić już dwukrotnie: podczas organizowanych w październiku zeszłego roku Dni Otwartych oraz lipcowego meczu otwarcia z 1. FC Köln. Z obu tych podejść nic nie wyszło, ale w końcu do trzech razy sztuka. I tak nogę na „najładniejszym stadionie w II lidze” postawiłem przy okazji spotkania inaugurującego ligowe zmagania, w którym GKS Tychy podejmował Wisłę Puławy.

Historia tyskiego stadionu przy ul. Edukacji rozpoczęła się blisko pół wieku temu - w roku 1967 ruszyły prace budowlane (przy ówczesnej ulicy Engelsa), zakończone cztery lata później. Dzięki temu, powstały w wyniku fuzji Polonii Tychy, Górnika Wesoła (dzisiejsza dzielnica Mysłowic) oraz hokejowego Górnika Murcki (dzisiejsza dzielnica Katowic) wielosekcyjny Górniczy Klub Sportowy Tychy mógł od początku istnienia rozgrywać piłkarskie spotkania na własnym stadionie, który w szczytowym momencie był w stanie pomieścić nawet do 25 tysięcy widzów. Po czterdziestu latach w Tychach rozpoczęto plany gruntownej modernizacji, a raczej przebudowy istniejącego obiektu, jednak ze względów formalnych start prac był odwlekany. W związku z tym tyski GKS ostatni ligowy mecz na własnym stadionie rozegrał 5 czerwca 2011 roku (4:0 z Olimpią Grudziądz), by na kolejne cztery lata przenieść się na Stadion Miejski w oddalonym o ok. 30 kilometrów Jaworznie. Po zawiłościach formalnych (problemy z przetargami, odwołania jednego z potencjalnych wykonawców) start prac modernizacyjnych na Stadionie Miejskim zaplanowano na połowę grudnia 2012, a kilka tygodni wcześniej GKS Tychy rozegrał przy ul. Edukacji pożegnalne spotkanie towarzyskie z Sołą Oświęcim - piłkarze wygrali go 2:1, ale w pamięci zapisze się raczej przez… pożar na trybunach:


Budowa nowego Stadionu Miejskiego trwała 2,5 roku i kosztowała tyski magistrat niespełna 130 milionów złotych. Kwota ta, choć przekraczała założony na wstępie budżet o ponad 1/4, nie uchroniła początkowego projektu przed cięciami: zrezygnowano m.in. z podziemnych parkingów a także pomniejszono planowaną pojemność  z ok. 18000 do 15150 miejsc.

Szkoda tylko, że w plany związane ze stadionem, który spokojnie nadawałby się nawet T-Mobile Ekstraklasę, nie wpisali się tyscy piłkarze. GKS Tychy w poprzednim sezonie co prawda występował na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, ale nie tylko nie liczył się w walce o awans, a do ostatniej kolejki walczył o ligowy byt. Nieskutecznie: zielono-czarno-czerwoni sezon 2014/15 zakończyli pod „kreską”, co oznaczało powrót do II ligi po trzech latach. Co więcej: inauguracja sezonu na trzecim szczeblu rozgrywkowym wypadła fatalnie - przy blisko 5,5 tysiąca widzów na trybunach tyszanie nie potrafili w ogóle nawiązać walki z Wisłą Puławy i gładko przegrali 0:2 po golach Sebasitiana Głaza i Konrada Nowaka jeszcze w pierwszej połowie.

Tyski stadion, okrzyknięty mianem „najładniejszego w II lidze”, przyciągnął w sobotni wieczór nie tylko mnie. Na trybunach podczas spotkania z Wisłą spotkałem trzech znajomych groundhopperów: Arka, Rafała i Sebastiana. A same Tychy, ze względu na nowy Stadion Miejski, a także miejscowy browar, wyrastają na godnego kandydata do organizacji jakiegoś oficjalnego zlotu stadionowych turystów - oczywiście o ile taka impreza będzie jeszcze kiedykolwiek organizowana. ;p 


01.08.2015; II liga:
GKS Tychy - Wisła Puławy 0:2 (0:2)
0:1 - Sebastian Głaz 24'
0:2 - Konrad Nowak 39'

Widzów: 5412.

Bilet: 10 PLN.



Linki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz