Spotkanie Górnika Zabrze z Lechem, czyli starcie wicelidera z liderem po pierwszej kolejce, zapowiadał się ciekawie i można chyba powiedzieć, że takim było. W pierwszej połowie przeważali goście, w drugiej gospodarze, emocji nie brakowało, ale i tak największym echem odbije się zupełnie inna boiskowa sytuacja, która miała miejsce jeszcze w pierwszej połowie. :D
Przed tygodniem Górnik bardzo dobrze zaczął mecz z Cracovią, obejmując prowadzenie już po pięciu minutach. Tym razem było jednak zupełnie inaczej, bo od początku do ataków rzucił się Lech, spychając Zabrzan do obrony. I nie ma tu żadnej przesady, bo gospodarze mieli poważny problem ze zbudowaniem akcji i nie wiem, czy do momentu trafienia Łukasza Teodorczyka w 19. minucie oddali na bramkę poznaniaków jakikolwiek strzał.
Za przełomową można chyba uznać sytuację, jaka miała miejsce po około pół godzinie gry, gdy na boisku pojawił się… Nie, najpierw zdjęcie:
źródło: Agencja Gazeta / Śląsk - Sport.pl |
Tak, golas. Po zachodniemu „streaker”, a po Śląsku „chop po sagu”. Nie wiadomo, skąd się wziął, kim był, ani po co to zrobił. Podobno sam przyznał, że zrobił to dla dziewczyny (?!), ale w sieci już huczy, że u jednego z bukmacherów typując takie zdarzenie można było się nieźle obłowić (kurs 30:1).
Nieistotne. Ważne, że od tego momentu Lech jakby siadł, a do roboty zabrali się zabrzanie. Podobnie było po zmianie stron, kiedy to Górnik przeważał i doprowadził do wyrównania - w 58. minucie drugą bramkę w sezonie zdobył Mateusz Zachara. Spotkanie zakończyło się remisem, pewnie niezadowalającym żadnej ze stron.
Na koniec jeszcze dwa słowa o sytuacji na trybunach, bo pod względem dopingu był to moim zdaniem jeden z najlepszych meczów przy Roosevelta w ostatnim czasie, tj. od rozpoczęcia prac nad nowym stadionem. W pierwszej połowie może nie było się jeszcze czym chwalić, ale drugie 45 minut to coraz lepsza „korba” i zabawa, jaka powinna mieć miejsce przy okazji każdego spotkania na stadionie im. Ernesta Pohla. Dziękuję. :)
27.07.2014; T-Mobile Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:1 (0:1)
0:1 - Łukasz Teodorczyk 19'
1:1 - Matusz Zachara 58'
Widzów: 3000.
Bilet: 30 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz