28/09/2013

T-Mobile Ekstraklasa: Legia Warszawa - Górnik Zabrze

Blisko 1800 kibiców Górnika Zabrze oglądało z sektora gości niedzielny mecz na szczycie T-Mobile Ekstraklasy mając nadzieję, że „Trójkolorowi” przełamią fatalną serię wyjazdowych meczów z Legią i powrócą na fotel lidera. Nic z tych rzeczy - Górnik po raz kolejny nie wyjechał z Łazienkowskiej „z tarczą”, co powtarza się przez ostatnie… 15 lat!

Tak, to nie pomyłka. Nie wiem czy na pewno, ale najprawdopodobniej stadion aktualnego mistrza Polski jest najmniej gościnnym obiektem dla drużyny z Zabrza - za niespełna trzy tygodnie minie dokładnie 15 lat od ostatniego zwycięstwa Górnika nad "Wojskowymi" w Warszawie! 18 października prowadzona przez Jana Żurka drużyna zwyciężyła przy Łazienkowskiej 1:0 po golu z 90. minuty autorstwa Tomasza Sobczaka. Od tego czasu, przez 14 sezonów obie ekipy mierzyły się w lidze dwunastokrotnie (w sezonie 2001/02 nie trafiły na siebie przez podział ligi na grupy, a w sezonie 2009/10 Górnik grał na zapleczu ekstraklasy), z czego w czterech spotkaniach padł remis, a osiem razy zwyciężała Legia. Bilans gier w Warszawie, od jesieni 1998 roku wygląda następująco:

  • 18.10.1998: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 0:1
  • 11.03.2000: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 0:0
  • 19.08.2000: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 1:1
  • 05.04.2003: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 0:0
  • 25.04.2004: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0
  • 20.10.2004: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:1
  • 18.11.2005: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:2
  • 26.08.2006: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:2
  • 08.12.2007: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0
  • 20.03.2009: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 0:0
  • 31.10.2010: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:1
  • 12.08.2013: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:1
  • 15.03.2013: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:0

Uprzedzając fakty (w relacji, bo wynik każdy już przecież zna), w niedzielę zestawienie zostało wzbogacone kolejnym zwycięstwem gospodarzy:

  • 22.09.2013: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:1

A początek hitu kolejki wcale nie zapowiadał kolejnego kompletu punktów dla Wojskowych. Zabrzanie dobrze rozpoczęli mecz i jako pierwsi wyszli na prowadzenie po golu Łukasza Madeja. Niestety radość trwała krótko, bo po dziesięciu minutach Legia wyrównała z rzutu karnego po golu Ivicy Vrdojaka, któremu asystował sędzia Daniel Stefański, bo „jedenastka” podyktowana została niesłusznie. Goście w ogóle mogli mieć sporo pretensji do arbitra, ale raczej tylko w pierwszej połowie, bo na drugą… chyba nie wyszli. Owszem, Górnik nie raz pokazał już, że po przerwie gra słabiej, ale tak fatalnej i nijakiej gry jeszcze u nich nie widziałem. Legia natomiast po zmianie stron zaczęła się rozkręcać i kolejne trafienia zaczęły wydawać się kwestią czasu. Padło jedno, w samej końcówce i nieco szczęśliwe, ale… wpadło i to się liczy.

Stadion Legii - niby nowy, a już się rozpada? ;p

Na spotkaniu lidera z wiceliderem powinno spodziewać się sporej frekwencji. Czy zatem 18-tysięczna widownia może zostać uznana za sporą? Z jednej strony nie do końca, bo Pepsi Arena zapełniła się w ok. 60 procentach. Jednak patrząc na dotychczasowe ligowe mecze przy Łazienkowskiej, wynik ten był najlepszy (choć o kilka tysięcy gorszy od notowanych podczas spotkań z Molde i Steauą). Może gdyby nie problemy z grożącym zamknięciem stadionu wojewodą mazowieckim i związane z tym późne rozpoczęcie sprzedaży biletów, która ruszyła dopiero we wtorek, frekwencja byłaby lepsza?

Trzeba także odnotować, że na meczu zjawiają się „Żabole”, którzy szczelnie wypełniają sektor gości. Zabrzanie otrzymali 1790 wejściówek, które rozeszły się w ekspresowym tempie i już na dwa tygodnie przed spotkaniem nie było szans, by zapisać się na ten wyjazd.

22.09.2013; T-Mobile Ekstraklasa:
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)
0:1 - Łukasz Madej 24'
1:1 - Ivica Vrdoljak 34 (k.)
2:1 - Tomasz Jodłowiec 86'

Widzów: 17969.

Bilet: 10 PLN.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz