Trafić do Przeczyc nie jest trudno. Natomiast by odnaleźć już samo boisko Zapory… Z GPS-em zapewne to nie problem, ale gdy jedzie się na pamięć i raz pomyli skrzyżowanie – toś przepadł! Na szczęście po kilkudziesięciominutowej, przymusowej krajobrazowej wycieczce po okolicy, dotarłem na mecz jeszcze przed przerwą.
Stadion Zapory, a raczej jej boisko na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia – jest budynek socjalny z szatniami dla zawodników, są ławki dla rezerwowych, brak natomiast trybun. Czyli, można by rzec, że ani za dobrze, ani zbyt źle jak na Klasę B. Ale gdy spojrzeć na samą murawę, to widać coś specyficznego: otóż Przeczyce posiadają chyba jedno z najwęższych boisk, a już z pewnością najwęższe, które widziałem.
Chociaż mecz 3:1 wygrali goście, to przed Damianem Dyragą z Zapory powinno się zdejmować czapki z głów. Przy stanie 0:2 ten dwudziestolatek pozyskany przed sezonem ze Strażaka Mierzęcice zdecydował się na uderzenie z dystansu i w bardzo efektownym stylu przelobował bramkarza. Pozostaje tylko pytanie: czy tak planował, czy był to kiks? :P Natomiast w ostatnich minutach, jeszcze przy stanie 1:2, przyjezdni powinni otrzymać rzut karny:
W poprzednim sezonie Poręba z hukiem spadła z Klasy A, notując takie wyniki jak: 0:10, 0:11, 2:11 i 0:14. Podczas letniej przerwy MKS typowany był podobno jako jeden kandydatów do awansu (albo coś źle doczytałem ;) ) i przyznać trzeba, że póki co radzi sobie nawet nieźle (bilans 3-0-1), chociaż piłkarze z Poręby zdążyli już zebrać pierwsze baty (1:5 z Płomieniem Niegowonice).
Bramkarz MKS-u, Marcin Grochalski, pełni w klubie z Poręby jednoczenie funkcję trenera, co słychać podczas spotkań, bo spod bramki potrafi porządnie opierdolić każdego, nawet napastnika na drugim końcu boiska. Mnie jednak, poprzez barwę głosu, przez cały mecz w Przeczycach (na poprzednich tego nie zauważyłem) przypominał Roberta Korólczyka z Kabaretu Młodych Panów. :D
09.09.2012; Klasa B, podokręg Sosnowiec:Zapora Przeczyce - MKS POręba 1:3 (0:2)
Widzów: ok. 60.
Bilet: Wstęp wolny.
Skrbeńsko, tam dopiero jest wąskie boisko podobnie jak kiedyś na Granicy Ruptawa w Jastrzębiu :)
OdpowiedzUsuńArek, właśnie pamiętałem, że wspominałeś kiedyś o dość wąskim boisku, tylko nie mogłem sobie przypomnieć, które to było.
OdpowiedzUsuń