Dotąd mój kontakt s austriacką piłką ograniczał się tylko i wyłącznie do Wiednia i jego przedmieść (Admira Wacker Mödling), dlatego należało w końcu zmienić ten stan rzeczy. W miniony weekend udało mi się dotrzeć do stolicy Styrii, gdzie obejrzałem spotkanie Sturmu Graz z aktualnym beniaminkiem tipp3-Bundesligi – Wolfsberger AC.
Niestety na miejsce dotarłem z lekkim ( :P ) spóźnieniem, bo jakoś 30 minut po pierwszym gwizdku. Jak na złość piłkarze obu drużyn postanowili szybko zabrać się za strzelanie goli i gdy wszedłem na trybunę okazało się, że gospodarze prowadzą 2:1 (wszystkie bramki w pierwszych 10 minutach). Ostatecznie Sturm pokonał beniaminka 4:1, ustalając końcowy rezultat już w pierwszej połowie, także z pięciu goli tego wieczora widziałem zaledwie dwa. Na otarcie łez pozostały mi gry i zabawy w przerwie:
Ktoś może zastanawiać się, skąd w ogóle w austriackiej Bundeslidze pojawił się zespół z Karyntii, skoro w tabeli II ligi z zeszłego sezonu na próżno szukać nazwy Wolfsberger AC? Otóż przez ostatnie pięć lat biało-czarni występowali jako WAC/St. Andrä (grał tam m.in. znany z występów w Jagielloni Białystok Marco Reich), w wyniku fuzji z SK St. Andrä – klubu z przedmieść Wolfsberga, który obecnie (o ile się nie mylę) pełni rolę drużyny rezerw ekipy „Wilków”.
Słynne już "Doing the Poznań", którym fascynują się kibice na Wyspach, najwyraźniej dotarło także do Austrii. |
Ciekawa i godna przytoczenia jest również historia stadionu w Grazu (podobno tak odmienia się nazwę tego miasta, chociaż ciągle na klawiaturę ciśnie mi się „w Grazie”), jak i obu klubów na nim występujących. Ten mogący pomieścić 15400 widzów obiekt otwarty został w 1997 roku meczem Grazer AK – Sturm (0:4) i przez piętnaście lat widział już pięć tytułów mistrzowskich (Sturm w 1998, 1999 i 2011 oraz GAK w 2004 i 2006 roku). Początkowo nazywał się „Arnold-Schwarzenegger-stadion”, ale w 2005 roku, gdy gubernator Kalifornii odmówił ułaskawienia skazanego na śmierć więźnia, w Grazu rozpętała się poważna dyskusja nad zmianą jego nazwy. Doszło nawet do tego, że sam zainteresowany zabronił wykorzystywać swojego nazwiska do celów reklamowych, w tym przede wszystkim do używania go w nazwie miejskiego stadionu. W rezultacie przez kilkanaście miesięcy dom Sturmu i GAK nazywał się „Stadion Graz-Libenau”, a od lutego 2006 roku nosi nazwę „UPC Arena”.
A co do obu miejscowych klubów, to warto cofnąć się do sezonu 2006-2007, w którym oba zespoły przechodziły problemy finansowe i ukarane zostały ujemnymi punktami. Sturm „zarobił” ich tylko 13, natomiast Grazer AK aż 28, w związku z czym spadł na ostatnie miejsce w tabeli i pożegnał się z Bundesligą. Bankrutujący „Die Roten” nie otrzymali także licencji na grę w II lidze i po 55 latach wylądowali na trzecim szczeblu rozgrywek, w lidze amatorskiej. W minionym sezonie GAK był bardzo blisko powrotu na zaplecze Bundesligi, ale w barażach okazał się gorszy od TSV Hartberg. Tym samym w Regionalliga Mitte wciąż dochodzi do mniejszych derbów Grazu - z rezerwami Sturmu.
11.08.2012, tipp3-Bundesliga:
Sturm Graz - Wolfsberger AC 4:1 (4:1)
0:1 - Jacobo Maria Ynclan Pajares 2'
1:1 - Imre Szabics 7'
2:1 - Rubin Rafael Okotie 9'
3:1 - Richard Sukuta 41'
4:1 - Rubin Rafael Okotie 44'
Widzów: 12241.
Bilet: 11 Euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz