16/08/2011

Groundspotting: Holandia

Kilkudniowa objazdowa wycieczka po Holandii nie zakładała obejrzenia żadnego meczu, ale wiadome było, że w miarę możliwości postaram się pozwiedzać chociaż puste stadiony. Udało się zaliczyć ich – „aż” lub „zaledwie” – cztery. Ponadto w Rotterdamie miałem okazję przyjrzeć się spotkaniu na bocznym boisku Excelsioru, jednak… o tym meczu nie wiem nic.

Przygoda z krajem tulipanów rozpoczęła się w Eindhoven i już podczas pierwszego postoju rozpocząłem zwiedzanie. W mieście DAF-a i Philipsa udałem się właśnie na Philips Stadion, który z racji mojej sympatii do PSV, był dla mnie najważniejszym obiektem podczas wyjazdu.

Stadion Philipsa zwiedzić można z przewodnikiem. Oficjalnie. Mnie natomiast udało się wejść na trybuny jednym z bocznych wejść, może nawet było to wejście techniczne. W każdym razie brama była otwarta, a przechodząc koło ciężarówki żaden z pracujących dżentelmenów nie zwrócił mi uwagi. Mały problem pojawił się podczas powrotu, ponieważ auto oraz wspomniani wcześniej panowie zniknęli, a brama była zamknięta, ale na szczęście wypuścił mnie jeden z pracowników – co prawda nie krył zdziwienia, że znajduję się na terenie stadionu, ale obyło się beż żadnych kłopotów.

Teraz natomiast sprawdziłem ceny tej wycieczki z przewodnikiem. Straciłem skromny poczęstunek wchodzący w jej skład, ale zaoszczędziłem 12,50 (!) euro. Moim zdaniem trochę drogo – dla porównania w Gelsenkirchen podobna wycieczka kosztowała mnie 9 ojro.


Przystanek numer dwa to GN Bouw Stadion w Dordrechcie. Nieplanowany, zupełny przypadek. Parking, na którym się zatrzymaliśmy, okazał się być już parkingiem klubowym. I mimo później pory (minęła 20:30) obiekt FC Dordrecht okazał się otwarty – tzn. otwarta (raczej uchylona) była co najmniej jedna z bocznych bram. Tutaj, podobnie jak w Eindhoven, chwilę po wejściu do środka zostałem zamknięty, na szczęście w porę to zauważyłem i udało mi się wynegocjować pięć minut na zrobienie kilku zdjęć.

Co do stadionu: pomieścić może 4100 widzów i od 1996 roku nosi nazwę GN Bouw Stadion. Nazwa wcześniejsza: De Krommedijk. Warte zapamiętania drewniane ławki na trybunie za jedną z bramek.


Kolejny przystanek to Rotterdam. Miasto, gdzie było już w czym wybierać, bo wg mojego przewodnika znajduje się tam może nawet i dziewięć , większych i mniejszych, stadionów. Sam miałem zamiar odwiedzić choć jeden obiekt spośród trzech najbardziej znanych drużyn: Feyenoordu, Sparty lub Excelsioru.

Do De Kuip nie miałem jakoś przekonania. Do stadionu Sparty nie chciała poprowadzić nas nawigacja (może to już przedmieścia?), więc ostatecznie złożyłem wizytę Excelsiorowi. Na Woudestein obyło się już bez żadnych niespodzianek (na płytę boiska dostałem się dzięki sympatycznej pracownicy klubu), jednak zawiodłem się tym, iż Excelsior swoje mecze rozgrywa na sztucznej nawierzchni.

Wieczorem z kolei, zbierając się już do opuszczenia Rotterdamu, miałem okazję obejrzeć fragment spotkania… No właśnie – kogo? Najprawdopodobniej były to jakieś rozgrywki juniorskie, a sądząc po strojach, Excelsior mierzył się z rówieśnikami z ADO Den Haag. Ale to tylko moje domysły.



Na koniec stolica i największy obiekt w Holandii: Amsterdam ArenA. Tutaj już legalnie, wykupiwszy bilet i zwiedzając stadion z dwójką przewodników. Cena: 8,50 euro (z 15% zniżką), ale tych pieniędzy nie żałuję. Amsterdamska Arena robi wrażenie, a widok z ostatniego rzędu trybun, zza bramki, jest imponujący. Przed wejściem przewodniczka zasugerowała nawet, aby osoby z lękiem wysokości dobrze się zastanowiły.

I trzy ciekawostki dotyczące Areny:
- Z racji zadaszenia Ajax ma problemy z utrzymaniem murawy. Dlatego też podczas przerw między meczami wokół boiska rozstawiane są wielkie dmuchawy, które mają pomagać w utrzymaniu trawy w jak najlepszym stanie. Mimo to co sezon Joden zmuszeni są wymieniać swoja murawę, co kosztuje stołeczny klub ponad 100 000 euro.
- To, czy mecz odbywa się przy zasuniętym lub odsuniętym dachu, jest w decyzji obu grających drużyn. Na trzy godziny przed meczem kapitanowie obu stron mają zadecydować, w jakich warunkach rozgrywane będzie spotkanie.
- Czas rozsunięcia/zsunięcia dachu na Arenie to 18 minut.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz