Po raz drugi w tym sezonie Górnik Zabrze pokonał Bruk-Bet Termalikę Nieciecza i ponownie w spotkaniu obu drużyn padły trzy gole. Tym razem jednak wszystkie zdobyli "Trójkolorowi". Tym samy zespół Marcina Brosza zrehabilitował się przed własną publicznością za wyjazdową porażkę z Wisłą Płock 2:4 na inaugurację piłkarskiego roku 2018.
Wynik, jak i przebieg całego spotkania, można określić jako "zgodny z oczekiwaniami". Zabrzanie prowadzenie objęli po pół godzinie gry, a w akcji bramkowej spory udział miał Artem Putiwcew - ukraiński obrońca źle przeciął lot piłki, czym uruchomił będącego na pozycji spalonej Igoru Angulo, Hiszpan wyłożył piłkę Łukaszowi Wolsztyńskiemu, a ten bez problemów podanie zamienił na bramkę. W 53. minucie Górnik ruszył z kontratakiem, wyprowadzając piłkę spod własnego pola karnego, a wszystko strzałem z dystansu zakończył Rafał Kurzawa. 20 minut później wynik ustalił Damian Kądzior, który wykorzystał dokładne, kilkudziesięciometrowe zagranie Kurzawy i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gości.
Można powiedzieć, że Wolsztyński i Kądzior mają patent na zespół "Słoni", bo duet pomocników Górnika obdzielił między sobą dorobek strzelecki z jesiennego spotkania w Niecieczy.
Zwycięstwo na Bruk-Bet Termaliką oznacza, że Górnik zachował 4. miejsce w tabeli, a do liderującej Legii Warszawa nadal traci pięć punktów. Natomiast zespół z Niecieczy, na rzecz gliwickiego Piasta, znalazł się w strefie spadkowej.
Na trybunach zabrzańskiego stadionu o wiele gorzej niż w jesienią, kiedy to frekwencja na większości spotkań przekraczała 20 tysięcy widzów. Mecz ze "Słoniami" oglądało na żywo niewiele ponad 12 tysięcy osób, w tym obecna 35-osobowa delegacja przyjezdnych z Niecieczy, którzy w sektorze gości pojawili się z trzema flagami. Warto dodać, że w "młynie" gospodarzy zadebiutowała zgodowa flaga Górnika i Hajduka Split.
19.02.2018. Polska, Ekstraklasa:
Górnik Zabrze - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (1:0)
1:0 - Łukasz Wolsztyński 30'
2:0 - Rafał Kurzawa 53'
3:0 - Damian Kądzior 74'
Widzów: 12234
Linki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz