Groundspotting: LKS Zryw Bąków

Sezon 2012-2013 można uznać za oficjalnie rozpoczęty, a zainaugurowany został nie byle gdzie, bo w miejscu, które – przynajmniej z nazwy – zna chyba znakomita większość groudnhopperów. „Z nazwy” to tutaj pojęcie kluczowe, bo to właśnie ona sprawia, że ten mały ludowy klub zostaje w pamięci kibiców. Tyle słowem wstępu –zapraszam na boisko LKS Zryw Bąków! :)

Historia klubu z Bąkowa rozpoczyna się w 1953 roku, kiedy to w Powiatowej Radzie LZS w Cieszynie zarejestrowano „Ludowy Zespół Sportowy”. „Zryw” pojawił się w nazwie klubu dopiero po dwóch dekadach, w 1975 roku. Pod koniec XXI wieku (źródła podają rok 1999 lub 2000) dokonano kolejnej, kosmetycznej zmiany nazwy, zmieniając „LZS” na „LKS” (Ludowy Klub Sportowy).

Początkowo w klubie istniało kilka sekcji – prócz głównej, czyli piłkarskiej, grano także w siatkówkę, tenis stołowy oraz szachy. Podobno planowano utworzyć także sekcję lekkoatletyczną, ale na przymiarkach się skończyło. Obecnie w Bąkowie istnieje już tylko drużyna piłkarska, która aktualnie rywalizuje w skoczowskiej A-Klasie, chociaż… Zryw rozgrywki zakończył na 12. miejscu w tabeli – w dużej mierze dlatego, że z ligi wycofały się KS Nierodzim (Ustroń) oraz Lutnia Zamarski – i wg serwisu 90minut plasuje się tuż „nad kreską”, ale latem w niższych ligach dzieją się przecież cuda, także nie mam pewności, czy ekipa z Bąkowa może być już spokojna o pozostanie w Klasie A.

Nie ukrywam, że do Bąkowa chętnie zajrzałbym na mecz. Zryw to jeden tych klubów, o ciekawszej nazwie, które sklasyfikowane zostały swego czasu przez kartofliskową redakcję. Pozostałe ekipy, które kuszą mnie nazwami, to Legion Komarów, Pogoń Łosiów i Zagłada Lisów. Zobaczy, co z tego wyjdzie. :)